Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Rosja: polityka afrykańska w oparach dymu z płonących torfowisk

2 sierpnia 2010, | Kategorie: Fotofelietony i filmy | 6 komentarzy

W oparach smogu z płonących torfowisk wykuwa się światowa polityka Rosji i Republiki Południowej Afryki. Zadymioną Moskwę odwiedził bowiem Jacob Zuma, kontrowersyjny – nawet bardzo – prezydent RPA.

Mimo, że władze Moskwy zaleciły obywatelom – ze względu na upał i gryzące opary, w których nie sposób oddychać – nie wychodzenie z domu bez wyraźnej potrzeby, Jacob Zuma wyraźną potrzebę miał, i złożył kwiaty pod grobem nieznanego żołnierza na moskiewskim Placu Czerwonym.


Ta wyraźna potrzeba to próby obecnego rządu RPA zacieśniania kontaktów z członkami tzw. grupy BRIC – Brazylii, Rosji, Indii i Chin. Zuma bowiem nie jest specjalnie hołubiony na salonach Zachodu.

Zuma: prezydent, który porządzi do drugiego przyjścia Chrystusa

Postrzegany jest tam jako populista, poligamista (ma trzy żony, które – na domiar złego – drą ze sobą koty, co część opinii publicznej obserwuje z zaciekawieniem, a część z zażenowaniem), awanturnik i osoba, której warto patrzeć na ręce. Zuma był oskarżony o gwałt, wymuszenia i korupcję, ale ze wszystkich zarzutów udało mu się wyplątać. Jego seksistowskie wypowiedzi doprowadziłyby do szału zachodnie feministki. „Pedałów” (unqgquilingi – jak brzmi obraźliwa zuluska nazwa geja) chciał bić, zanim mu wytłumaczono, że na światowych salonach takie słowa w ustach prezydenta nie uchodzą. Przeprosił, ale liberalne i intelektualne środowiska nie pałają do niego sympatią.

Sytuacji swojej nie poprawił pomysłem odbierania dzieci nastoletnim matkom i opowieściami, że jego ugrupowanie (Afrykański Kongres Narodowy) rządzić będzie do drugiego przyjścia Chrystusa, albowiem jest „pobłogosławione w niebie”.

Prezydent RPA próbuje więc zacieśnić relacje z BRIC. BRIC to grupa państw rozwijających się, ale rozwijających się na tyle szybko, by za kilkadziesiąt lat – jak przewiduje Goldman Sachs – ich gospodarki mogły przerosnąć gospodarki nie tylko USA, ale całego G7.


Grupa jest nieformalna, ale ma swoje cele globalne: chce grać większą rolę w światowym systemie gospodarczym.

Rosja instaluje się w Afryce

Przywódcy grupy BRIC od zeszłego roku zaczyna się regularnie spotykać: w czerwcu 2009 roku spotkała się w Rosji, w Jekaterynburgu, a w kwietniu 2010 – w stolicy Brazylii.
Rosja – choć sama w grupie BRIC – chce dotrzymywać kroku Chińczykom, którzy na potęgę inwestują w Afryce, dlatego zainteresowana jest w dobrych stosunkach z RPA, państwem uznawanym za jednego z liderów subsaharyjskiej Afryki. Tym bardziej, że Zuma przywiózł do Moskwy ponad 100 południowoafrykańskich biznesmenów. Rosja próbuje gospodarczo i politycznie zacząć instalować się w Afryce.

Grupa BRIC nie jest bowiem, jak wskazywałaby nazwa – jednolitą cegłą (brick), ale istnieją w niej podziały. Jak zauważył w „Foreign Policy” David Rothkopf, siłą napędową BRIC są Chiny, bez których Indie, Rosja i Brazylia nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Gospodarka Chin przerasta bowiem gospodarki reszty grupy.
Tymczasem Moskwa tonie w dymie z lasów torfowisk. Widoczność waha się między 100 i 200 metrami. Kierowcy w całym mieście jeżdżą z włączonymi światłami przeciwmgielnymi. Lotniska mają problemy z przyjmowaniem samolotów. Moskwianie chodzą po mieście w maseczkach, które mają ochronić ich przed gryzącym pyłem.

Ziemowit  Szczerek


6 komentarzy do “Rosja: polityka afrykańska w oparach dymu z płonących torfowisk”

  1. 1 peter, 6 sierpnia:

    nia zazdroszcze

  2. 2 Podpis (wymagany)anna, 6 sierpnia:

    Zal mi ludzi z Rosji. Putin jest ukarany za katastrofe i te 96 osób to klątwa nad nim, a przez niego biebni ludzie cierpią.

  3. 3 Tomek, 6 sierpnia:

    Tłumaczenie z polskiego na polski – kontrowersyjny polityk – polityk niespecjalnie lubiany na salonach Zachodu. Pełna hipokryzja, proamerykański książe Arabii Saudyjskiej pomimo stosowania torur i średniowiecza w kraju jak miło jakoś jest „kochajacym pokój i demokrację” dobrodusznym Arabem. jak zwykle pełna schizofremia zachodniej machiny propagandowej. A kij zawsze się znajdzie, nawet z Łukaszenki zrobili krwawego dyktatora.

  4. 4 wolnosc dla malp, 6 sierpnia:

    Jak on wylądował? Nie miał przecież PRAWA przeżyć!

  5. 5 Podpis (wymagany)olek, 6 sierpnia:

    To kara za katastrofę smoleńską?

  6. 6 Podpis (wymagany)wjk, 9 sierpnia:

    To co spotyka Rosję, Polskę i inne kraje mówi się czesto o karze bożej. to nie jest kara Boża. Bóg jest Miłością. A to co się dzieje to robota szatana, który jest w człowieku. koniec.