Jak premier Wielkiej Brytanii, sam o tym nie wiedząc, pogratulował Jarosławowi Kaczyńskiemu
16 grudnia 2010, xxx | Kategorie: Artykuły | 18 komentarzyFakt, że Cameron – kurtuazyjnie, czy nie – pogratulował trzy dni po katastrofie załamanemu Jarosławowi Kaczyńskiemu „godności i męstwa w Rosji i podczas ceremonii w Warszawie”, ten ostatni uznał za pogratulowanie mu tego, że się z Putinem uściskać nie chciał. Nie dość na tym – wywleczono Kaczyńskiemu list ten na pisowski portal społecznościowy „MyPiS”, by świat ujrzał prawdę, która go wyzwoli.
Oto, jakimi chciejskimi meandrami wędruje napoleoński ponoć umysł Jarosława Kaczyńskiego. Po raz kolejny szef PiS wybiórczo podchodzi do rzeczywistości, interpretując ją prawie wyłącznie tak, jak chce ją postrzegać. Wygwizduje go społeczeństwo? Interpretacja: to wina „szerokiego frontu” niemieckich, liberalnych i zapewne komunistycznych mediów. Wygwizdano Tuska na obchodach „Solidarności” w stoczni? Interpretacja: „PO musi zrozumieć, że ludzie ich nie lubią”. Cameron przysłał uprzyjmy list, w którym gratuluje „godności i męstwa” w Rosji i w Warszawie? Interpretacja: to pogratulowanie odmowy niedźwiedzia z Putinem. Bo „czego innego mogło to dotyczyć?”.
„Czego innego mogło to dotyczyć?”. A choćby tego, że Jarosław Kaczyński mężnie i godnie się tam trzymał, tego, że zidentyfikował ciało brata, choć musiało być to najtrudniejszą rzeczą w jego życiu, tego, że nie załamał się w chwili, gdy walił się mu świat. To nie do wiary, że tego typu uprzejme i wyważone pismo kondolencyjne były premier może uznać za „oczywiście oczywisty” wyraz uznania dla jego politycznej zagrywki. Dla jakże charakterystycznego dla tego polityka urażonego dąsu.
Ludzie, którzy uciekają od Kaczyńskiego do PJN nie są źli, podli ani nie uczestniczą w spisku. Oni po prostu widzą, co się z nim dzieje. Co więcej, ryzykują niepewną przyszłość w raczkującym ugrupowaniu, bo widzą, że okręt sterowany przez faceta, który myśli tak, jak Jarosław Kaczyński musi zatonąć albo skazany jest na wieczny dryf. Bo jeśli większość osób dostrzega, że jest coś z Kaczyńskim nie tak, to bardziej prawdopodobne wydaje się, że to jednak z Kaczyńskim jest coś nie tak, a nie z nimi. W takich momentach warto zastanowić się nad sobą. To podstawowa zasada zachowania zdrowia psychicznego. Podobnie, jak umiejętność włączenia również ewentualnych błędów popełnianych przez własną osobę do napoleońskiej analizy rzeczywistości.
Google musi jeszcze sporo popracować nad swoim „Translatorem” :))))
jaka większość? Chyba w wizjach autora. A ludzie z PJN są poprostu głupi. Autor ma za takich wszystkich czytelników.
Masz całkowitą rację, interpretacja listu Camerona dokonana przez Jarosława świadczy dobitnie o tym, że facet zapętla się coraz bardziej w swojej paranoi – co w sumie jest poniekąd zrozumiałe, świat mu się zawalił i w tej sytuacji można nie wytrzymać psychicznie. Dziwi tylko to, że znajdują się ludzie, którzy uważają jego zachowanie za normalne (coraz ich mniej, to prawda, ale zawsze pozostaje jeszcze spory tłumek).
Miał prawo tak interpretować.
Wy macie prawo uważać, że przesadził.
To jest do dyskusji.
Pan Jarosław Kaczyński zawsze miał swój świat i swoje klocki.To zadufany w sobie człowiek,cynik nawet w obliczu śmierci brata.Dziś…chory,żałosny w swej nienawiści skupiający wokół siebie nie przyjaciół,ale zwykłe hieny.Za chwilę będzie tylko samotnym,żałosnym człowiekiem,ale na pewno nadal interpretującym po swojemu to co się wokół dzieje.
Jaką większość osób autor ma na myśli w zdaniu „Bo jeśli większość osób dostrzega, że jest coś z Kaczyńskim nie tak, to bardziej prawdopodobne wydaje się, że to jednak z Kaczyńskim jest coś nie tak, a nie z nimi.” ? Może ktoś wie dokładnie ile osób odeszło z PiS a ile zostało, bo wydaje mi sie że większość to jednak została. Może i autorowi nie brakuje zdrowia psychicznego ale za to brakuje zdrowego myślenia.
z wywodem autora się w 100% zgadzam ale dziwie się czemu żaden z dziennikarzy nie pofatyguje się do Camerona o wywiad-odpowiedź byłaby fascynująca.
każdy sobie interpretuje jak mu wygodnie. Pan Kaczyński po swojemu (i sądząc po zawartości tekstu jest to interpretacja uprawniona), autor po swojemu (jw). Zastanawia natomiast, dlaczego autor uważając swoją opinię za jedynie słuszną, sugeruje jednocześnie, że skoro pan Kaczyński uważa swoją opinię za jedynie słuszną, to jest z nim coś nie tak. Kłania się logika albo z autorem coś jest nie tak…
Najpierw zastanówmy się czy deepest sympathy oznacza gratulacje, moim zdaniem w tym kontekście raczej nie ale jest to kwestia interpretacji.
polsce gratulujemy jaroslawa
co za blee blee – czy ten ktory to pisze ma w ogóle jakieś rozeznanie??? szczyt prymitywizmu!
Zgadzam się z autorem w 100%. Kaczyński byłby dopiero wtedy w pełni zadowolony gdyby udało mu się podpalić całą Polskę.
Do momentu urodzenia się Pana Jarosłąwa Kaczyńskiego pojęcia zła funkcjonowało tylko w słowniku. Dopiero z tą chwilą zeszło w lud. Pojęcie dziennikarza – gnidy ma racje bytu dopiero z chwilą, kiedy zaczęły te istoty dwunożne walić literówkami w Jarosława Kaczyńskiego jak w bęben. A jak nie dziennikarze, to innej maści medialne hieny. Zbiera na wymioty.
Jesli autor jest tylko jednotorowy i az bije od niego niechec do J.Kaczynskiego czlowieka ktory swoja postawa daje przyklad patriotyzmu ktory dla autora jest niczym. Ciagle negowanie i opluwanie J.Kaczynskiego przy kazdej okazji daje obraz stosunku do niego i chec dokopania na kazdym kroku.Bywa tak,ze kto kopie sam bedzie skopany w swoim czsie.
Autor Ziemowit nie analizował tekstu korespondencji w kontekście konkretnych zdarzeń w Smoleńsku po katastrofie. JK miał podstawy, aby tak ten list interpretować. Zgadzam się z Jawmart Agawu – Autorowi wolno interpretować inaczej. Niestety Autor poszedł po bandzie i napisał tekst na temat własnych uprzedzeń do JK i PIS. Ach te milusie teoryjki „z nim jest coś nie tak” (jeszcze lepiej Haneczka: „cynik w obliczu śmierci brata”, jakbym słyszał prof. pajaca Nałęcza czy wściekłego autoryteta Kuczyńskiego).
„Coś nie tak”, a raczej bardzo „nie tak”, jest w Polsce z demokracją, ponieważ dopuszcza się jedynie tzw. „konstruktywną”, koncesjonowaną opozycję, a opozycja realna jest tępiona wszelkimi metodami, coraz bardziej przypominającymi putinowskie bezprawie. Ktokolwiek potrafi i chce to dostrzegać, ten musi w obecnej sytuacji odrzucić dominującą medialnie manipulacyjną narrację i antypisowsie obsesje.
autor ma w 100% rację co do kaczyńskiego, to chory człowiek i ma chore wizje rzeczywistości
Kaczyński to chory z nienawiśći do wszyskich bo przegrał wybory
Czy Autor prowadzi cenzurę tej dyskusji? Ukazują się tylko wyselekcjonowane posty?