Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Marokańczycy to bezbożnicy, a Egipcjanie są zadufani

21 lutego 2011, | Kategorie: Fotofelietony i filmy | 69 komentarzy

Przy okazji omawiania wydarzeń w Lewancie i Maghrebie, media i eksperci jak mantrę powtarzają, że kraje arabskie to nie monolit, i że różnią się od siebie, jak kraje europejskie. To, być może, przesada, ale sami Arabowie dobrze widzą swoją różnorodność. I podobnie, jak Europejczycy mają na swój temat stereotypy. O których nikt w Europie prawie nigdy nie słyszał.

Arabowie nie są tacy sami / AFP

Stereotypy to stereotypy, sami dobrze je znamy: bywają nieprzyjemne, drażnią, paskudnie upraszczają. Sami ich doświadczamy (ilu Polaków trzeba do wkręcenia żarówki?) i się na nie narodowo obrażamy. Co nie przeszkadza nam zresztą hojnie się nimi posługiwać w odniesieniu do naszych szanownych sąsiadów, i Niemców nazywać grubo ciosanymi kołkami, Czechów – tchórzami, a wszystkich za wschodnią granicą ładować do wora z napisem „zacofanie”, co wydaje się mieć podłoże autoterapeutyczne, bo pozwala nam zapomnieć o tym, że z perspektywy „kołków” i „tchórzy” sami w takim worku tkwimy.

W każdym razie funkcjonowanie stereotypów wewnątrz świata arabskiego świadczy o tym, że nie jest on tak stereotypowo jednolity, jak wydaje się Europie. Bo, o czym sami doskonale wiemy, dla Europy tereny od Maroka po Turcję to zapiaszczone nieużytki, po których przechadzają się kobiety w burkach oraz marzący o dżihadzie i zachodnich kobietach faceci w podróbkach markowych ciuchów, a tereny od Arabii Saudyjskiej po Dubaj to zapiaszczone roponośne tereny, po których przechadzają się kobiety w burkach oraz faceci wąsaci, w białych szatach i ray-banach na nosie, marzący o dżihadzie i zachodnich kobietach.

Mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich / AFP

Trudno będzie nam zrozumieć, co dzieje się w świecie arabskim, jeśli nie dowiemy się, co Arabowie sądzą o sobie samych.

„Maroko to prawie Europa”

Żyjący na zachodnich krańcach muzułmańskiego świata Marokańczycy uchodzą wśród Arabów za „najbardziej zwesternizowanych”. Z jednej strony jest to cecha, której wielu mieszkańców Maghrebu i Lewantu im trochę zazdrości, bo choć etos wyzwolenia spod europejskiego panowania jest ważną częścią arabskiej dumy narodowej, to jednak europejskość to europejskość, i jako wartość cywilizacyjna ma swój kuszący powab.

Oddziaływanie tej „europejskości” na wizerunek Marokańczyków w świecie arabskim osłabiają jednak dwie sprawy: pod względem gospodarczym Maroko nie prezentuje się w regionie najlepiej. Nie prezentuje się również specjalnie dobrze pod względem edukacyjnym: nieco wstydliwym sprawą dla mieszkańców Maroka jest fakt, że około połowa dorosłej populacji jest niepiśmienna, czego złośliwa ulica innych krajów arabskich nie omieszkuje im wytykać.

Katarzyna Jarecka z Katedry Bliskiego i Dalekiego Wschodu przypomina, że Marokańczycy, z ich stylem życia zawieszonym między Europą a światem islamu, uważani są za „nie do końca Arabów”. Marokanki, tradycyjnie bardziej wyzwolone i niezależne, niż inne arabskie kobiety, narażają się (podobnie zresztą, jak kobiety Zachodu) w bigoteryjnym świecie islamu na opinię „puszczalskich”.

Ten zwesternizowany marokański kij ma bowiem dwa końce: w dość prosto kategoryzującym języku muzułmańskich tradycjonalistów westernizacja oznacza też „zepsucie”.

Dlaczego arabska konserwa uważa Marokanki za zagrożenie bezpieczeństwa publicznego?

– W tradycyjnych społeczeństwach arabskich uważa się je często wręcz za „kobiety lekkich obyczajów” – mówi Jarecka, przypominając, że władze Arabii Saudyjskiej zakazały wstępu do świętych miejsc Marokankom podróżującym bez opieki.

Poza tym – Marokańczycy znają czary. Tak uważa cały świat arabski.

Marokańczycy / AFP

Sarah Zaaimi, Marokanka, autorka bloga wordsforchange.wordpress.com tak pisze o stereotypowym postrzeganiu Maroka w świecie arabskim:

„Wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do 10 przypadkowo wybranych arabskich znajomych z różnych krajów, by zadać im jedno proste pytanie: co myślą o Maroku.

Przyjaciel nr 1, Egipt: Wiesz, że w Aleksandrii uwielbiamy hasz, i każdy wie, że marokański hasz jest najlepszy. Zawsze marzyłem o tym, by pojechać do Maroka i spróbować z pierwszej ręki. Ale przede wszystkim macie bardzo, bardzo piękne liberalne dziewczyny, a słowami „bardzo liberalne” w Egipcie określa się prostytutki.

Przyjaciel nr 2, Jordania: Jesteście znani z kuskusu, tancerek brzucha i macie króla, tak, jak my, ale wy całujecie go w dłoń!

Przyjaciel nr 3, Syria: Maroko jest znane z czarów, i mówi się, że macie najlepszych szejków na świecie, którzy potrafią rozwiązać każdy problem. Macie dobrych jubilerów i dużo kłopotów z biedakami z Sahary Zachodniej.

Syryjczycy / AFP

Przyjaciel nr 4, Arabia Saudyjska: Powinniście edukować swoje dziewczyny, bo wszystkie one, przykro to mówić, działają wbrew Bogu i islamowi, i wiele z nich to prostytutki. Ale jestem fanem waszych tradycyjnych ubiorów i waszych zdolności magicznych. Jak to robicie? Skąd bierzecie tę znajomość czarodziejstwa?

Przyjaciel nr 5, Palestyna: Wysłaliście nam wielu Żydów (w Izraelu mieszka wielu  Żydów z Maroka – przyp. Z. S.) i szczerze mówiąc – i nie bierz tego do siebie – jesteście krajem, który wspiera syjonizm i stajecie przeciwko prawom ludzi, którzy próbują stanowić o własnym losie w Saharze Zachodniej”.

W odpowiedzi Sarah także odbijają się stereotypy:

„Jestem prostytutką […] dla taksówkarzy, którzy mnie molestują seksualnie, wiedząc, że jestem Marokanką, dla policjantów z Jordanii, którzy nie wpuścili mnie do swego kraju, bo Marokanki poniżej 35 roku życia stanowią publiczne zagrożenie […]. Obudźcie się!. Marokanki są bardziej honorowe, niż wiele innych małych manipulantek ze wschodu, które uprawiają […] seks analny, by zachować dziewictwo, bądź stosują chińskie „fałszywe dziewictwo” (Zestawy „imitujące dziewictwo” robią furorę w krajach arabskich i ich import, głównie z Chin, jest potępiany przez imamów i konserwatystów – przyp. Z. S.) i dalej mogą zgrywać dziewicę Maryję” [..]. My jesteśmy przynajmniej uczciwe […]. Dziewictwo aż po małżeństwo jest wolnym wyborem. […] nie nosimy „hiszpańskich” hidżabów, a pod nimi minispódniczek, ciasnych legginsów i pięciu kilo tapety na twarzy”.

Jeśli chodzi o „czarodziejskie umiejętności” Marokańczyków, to – pisze Sarah – „ludzie w innych krajach arabskich wiedzą więcej na temat marokańskich czarów, niż całe moje miasto”, a plotki o czarach to „pozostałości pogaństwa i żydowskiego mistycyzmu”.

Sarah pisze, że położenie geograficzne Maroka i zainteresowanie Marokańczyków sprawami europejskimi nie sprawia, że Marokańczycy przestali mieć „wspólny język i historię z Arabami”. „Oglądamy wasze seriale, a wy jecie nasz kuskus” – pisze.

Jordańczycy / AFP

Co myślą Algierczycy o Libijczykach, Jordańczycy o Palestyńczykach, Egipcjanie o Saudyjczykach…

W komentującym saudyjskie uprzedzenia wobec Marokanek opublikowanym w „Guardianie” , Nesrine Malik opisuje stereotypy funkcjonujące w świecie islamu:

„My też mamy swoje memy: Sudańczycy są leniwi, Egipcjanie to wesołki, Libańczycy to podrywacze itd. Arabska telewizja pełna jest programów komediowych, które grubymi pociągnięciami pędzla rysują obraz różnych arabskich narodowości (w niektórych przypadkach, całkiem dosłownie, aktorzy są pomalowani na czarno, by odgrywać rolę afrykańskich Arabów”.

Sudańczycy / AFP

I tak to idzie dalej:

Libijczycy na przykład, spośród których wielu nadal prowadzi nomadyczny tryb życia, w oczach uważających się za kulturowo bardziej wyrafinowanych Algierczyków uchodzą za nieokrzesanych „pastuchów”.  Chodzi tu szczególnie o oczy miejskiej inteligencji takich miast jak Oran, czy inne algierskie dawne ośrodki francuskiej kultury, której tradycję do pewnego stopnia przejęli Algierczycy i którą się, nieco wbrew sobie, szczycą.

Algierczycy / AFP

Wielu Jordańczyków widzi Palestyńczyków jako „brudnych” ludzi z obozów dla uchodźców, których w Jordanii jest sporo. Ci uchodźcy z kolei odwdzięczają się Jordańczykom przypinając im łatkę „tchórzy”, którym obca jest walka z syjonizmem (w oczach wielu Arabów Izrael to okupowane terytorium Jordanii).

Jeśli chodzi o kwestie moralności, to kij da się odwrócić również na niekorzyść religijnych kategoryków: Saudyjczycy uchodzą za straszliwych bigotów. Wypoczywający w egipskich kurortach poddani króla saudyjskiego budzą czasem chichot gospodarzy, szczególnie, gdy Saudyjki w hidżabach wchodzą do hotelowych basenów. Egipcjanie, przyzwyczajeni do kontaktów z turystami z Europy, patrzą często na Saudyjczyków jak na gości ze średniowiecza.

Saudyjczycy / AFP

A jak wygląda postrzeganie w regionie samych Egipcjan? Poza tym, że uchodzą za „wesołków”, sąsiedzi mają ich za zadzierających nosa, z tendencją do dominowania, próbujących przewodzić światu arabskiemu.

– Ma to podłoże historyczne – twierdzi dr Kacper Rękawek z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W średniowieczu na ziemiach egipskich istniały silne, ekspansywne organizmy państwowe, a i w epoce nowożytnej Egipt nigdy nie był „pełną” kolonią, teoretycznie zachował swoją państwowość podczas . – Egipcjan uważa się może nie za „Niemców regionu”, ale ulica państw sąsiednich uważa ich za ekspansywnych, głośnych, za bardzo skoncentrowanych na sobie – mówi Rękawek. – Z drugiej strony jednak uważa się Kair za lidera regionu, a słynny Uniwersytet Al-Azhar za „światło” i dumę świata arabskiego. A na Egipcjan, siłą rzeczy, spływa w stereotypie część tego „światła” – twierdzi.

„Światło” spływa też z piramid i całej starożytnej historii Egiptu, z której, notabene, Egipcjanie są dumni i którą się szczycą.

Ile Kartagińczyka jest w Tunezyjczyku?

Tunezyjczycy / AFP

Czy inne kraje arabskie, jak Egipt, również próbują nawiązywać do wielkich tradycji przedislamskich, by podkreślić swoją narodową tożsamość? Czy – na przykład – częścią tożsamości narodowej Tunezyjczyków jest „kartagińskość”?

– To za dużo powiedziane – uważa dr Rękawek – są z tego jakoś dumni, ale powszechna wiedza o Kartaginie nie jest zbyt szeroka, kartagińskie dziedzictwo traktowane jest bardziej jako atrakcja turystyczna. Egipt nawiązuje do starożytnego Egiptu bezpośrednio, także nazwą, Tunezja – nie.

W świecie arabskim jednak funkcjonuje stereotyp Tunezyjczyka, jako osoby uparcie odżegnującej się od swojej arabskości. W rzeczy samej sami Tunezyjczycy raczej są skłonni uznawać arabskość za część jedynie swojej tożsamości – na równi z berberyjską i kartagińską.

Ile w Tunezyjczyku jest Tunezyjczyka?

Granice, które wyznaczyły terytoria państw arabskich to – generalnie – granice postkolonialne. To one w dużym stopniu określiły tożsamość narodową metodą faktów dokonanych – na zasadzie: tutaj jest wytyczona przez polityczne granice Libia, Tunezja czy Algieria, więc ja jestem odpowiednio Libijczykiem, Tunezyjczykiem, Algierczykiem.

– Procesy, które doprowadziły do powstania nacjonalizmów w Europie rozpoczęły się w świecie arabskim dużo później, i obecnie te tożsamości nie są aż tak silnie rozwinięte, jak w Europie. Nacjonalizmy są inne, niż europejskie – zgadza się dr Rękawek.– Arabowie są więc patriotami swoich krajów niejako z przyzwyczajenia do własnych organizmów politycznych. Głownie z tego powodu kibicują swoim drużynom piłkarskim, a za granicą utożsamiają się z własnym krajem.

Ile Francuza jest w Algierczyku, Włocha w Libijczyku i Hiszpana w Marokańczyku?

Libijczycy / AFP

– Dużą rolę w kształtowaniu ich dumy narodowej wyznacza także ich stosunek do europejskich kolonialistów – uważa dr Rękawek.

I tak Algierczycy – jako dawna kolonia Francji, która zrzuciła jej panowanie w wyniku krwawej wojny – czują się z tego powodu „lepsi” od Tunezyjczyków, którym tę niepodległość Francja po prostu przyznała. „Lepiej to rozegraliśmy” – wzruszają na to ramionami Tunezyjczycy. Z Algierczykami o pozycję największych bojowników o wolność konkurują Libijczycy, którzy domagają się uznania przez świat faktu, że oni wojowali o wolność z Włochami o wiele wcześniej, niż Algierczycy zabrali się do wyzwalania spod władzy Francuzów.

Do kolonistów jednak region czuje swoistą Hassliebe. Czy była metropolia kolonialna także do jakiegoś stopnia wyznacza tożsamość narodową w krajach arabskich?

Palestyńczycy / AFP

– Ulica nigdy się do takiego silnego związku z dawnym kolonialistą nie przyzna – uważa dr Rękawek. – Ale elity tych krajów wysyłają dzieci na uniwersytety do swoich dawnych metropolii, Libijczycy czytają włoskie gazety, Algierczycy – francuskie, Marokańczycy – hiszpańskie.

Libańczyczy uważają się za „Francję Bliskiego Wschodu” – są dumni ze swojego nowoczesnego, jak na Bliski Wschód, kraju, z jego liberalnego i w dużej mierze zachodniego stylu życia, z jego uczelni. Uważają się za kolejny kraj śródziemnomorski – kolejny, po Grecji, Hiszpanii, Włoszech. Panarabski stereotyp zresztą każe im (oraz Syryjczykom, którzy razem z Libańczykami stanowili francuskie terytorium mandatowe) zajadać się francuskimi bagietkami.

Libańczycy / AFP

– Arabowie śmieją się, że w Libanie i Syrii ludzie jedzą bagietki nawet z chlebem – mówi Jarecka.

Jednak mimo „bagietkowego podobieństwa”, kraje te są różne, nawet, jeśli mocno powiązane politycznie. Tradycjonaliści, podobnie, jak w przypadku Maroka, określą Liban mianem zachodnich zaprzańców. Syryjczycy natomiast uważają się za ostoję arabszczyzny: szczycą się, że ich wersja arabskiego jest „najbliższa najczystszej”.

Ile Irakijczyka jest w Irakijczyku?

– Jeśli chodzi o Irak, tożsamość narodowa pojawia się wtedy, gdy jest mowa o zachodnim zagrożeniu – mówi Rękawek. – Gdy nadciągają Amerykanie, albo gdy Irańczycy próbują manipulować w sprawach wewnętrznych. Na co dzień ważniejsza jest tożsamość szyicka, sunnicka, czy kurdyjska.

Irakijczycy / AFP

Dr Kacper Rękawek zwraca uwagę na inne linie stereotypowego podziału.

Wieś kontra miasto, „ciemniejsi” kontra „jaśniejsi”

Duża różnica w mentalności dotyczy mieszkańców wsi i miast. Miasta są tradycyjne bardziej liberalne, mniej religijne – uważa. – Wieś bywa bardzo konserwatywna.

Wielu Arabów z prowincji napływa do miast, gdzie zasilają – najczęściej – dzielnice biedoty. Z jednej strony „liberalizują się” tam do pewnego stopnia, ale i „konserwatyzują” miasto.

– To właśnie z tą konserwatywną biedotą mamy najczęściej do czynienia w krajach europejskich – twierdzi dr Rękawek – ocenianie Arabów po imigrantach europejskich przypomina ocenianie Polaków po polskich emigrantach w USA, tradycyjnie „bardziej polskich, niż Polacy”.

Omańczycy / AFP

Inną sprawą są plemiona nomadów, których wiele do tej pory funkcjonuje np. w Libii. Można ich, choć nieco to paradoksalne, porównać do znanych z kresów międzywojennej Polski „tutejszych”, którzy nie potrafili określić swojej tożsamości narodowej, pozostając wyłącznie przy tożsamości lokalnej. W przypadku nomadów trudno mówić o konkretnej tożsamości „lokalnej”, bowiem przemieszczają się z miejsca na miejsce. Tożsamość państwowa raczej jednak też ich nie dotyczy.

– W krajach muzułmańskich do pewnego stopnia funkcjonuje również rasizm – twierdzi dr Rękawek. – Ci o jaśniejszej karnacji czują się lepsi od ciemnoskórych.

Sudańczycy z północy kraju, posługujący się językiem arabskim i wyznający islam – jednak o skórze ciemniejszej, niż np. Egipcjanie czy Marokańczycy – są często traktowani z góry w „jaśniejszych” krajach islamskich. W bogatych państwach Zatoki Perskiej pracuje wielu czarnoskórych muzułmanów z Bangladeszu, i ich traktowanie nie jest szczytem dobrych manier.

Katarczycy / AFP

Arabska Skandynawia?

Czy uboższe kraje Maghrebu traktują kraje Zatoki – Arabia Saudyjską, Katar, ZEA podobnie, jak biedniejsza część Europy traktuje bogatszą Skandynawię?

– Nie – uważa dr Rękawek. – Region wie, że systemy polityczne panujące w tych bogatych, roponośnych krajach nie są idealne. To Europa i jej demokracja są punktami odniesienia. Jest jednak element zazdrości i niechęci, że gdzieś tam daleko, na takim końcu świata, na dalekiej pustynnej prowincji udało się osiągnąć wysoki poziom życia – tłumaczy dr Rękawek. – Oni myślą tak: my jesteśmy blisko Europy, blisko cywilizacji, mamy rolnictwo, przemysł, kontakty, ropę też – ale u nas wygląda to gorzej – dlaczego?

Jemeńczycy / AFP

Ile Araba jest w Arabie?

A co z nacjonalizmem panarabskim, ideologią przez długi czas podnoszoną i niejednokrotnie spełniającą się w takich organizmach jak Zjednoczona Republika Arabska (1958 – 61, Egipt i Syria), Zjednoczone Państwa Arabskie (1958-61, Zjednoczona Republika Arabska i Jemen), Federacja Arabska (1958, Jordania i Irak), Federacja Republik Arabskich (1972-77, Libia, Egipt i Syria), Arabska Republika Islamska (Libia i Tunezja, umowa o utworzeniu wspólnego państwa podpisana w 1924 roku, nigdy niezrealizowana)? – Większość tych ponadpaństowych projektów panarabskich istniała w dużym stopniu na papierze, i w gruncie rzeczy udowodniła, że – mimo tego, że w stosunku do nacjonalizmów europejskich nacjonalizmy arabskie są niezbyt okrzepłe – płaszczyzna narodowa (bądź „narodowa”) jest trudna do przekroczenia.

Bahranczycy / AFP

– W każdym panarabskim zjednoczeniu, w którym brał udział Egipt wiedziano, że Kair będzie chciał grać pierwsze skrzypce – mówi dr Rękawek. – Nawet w Al-Kaidzie rządzą Egipcjanie. A należy do niej wielu Tunezyjczyków czy Libijczyków, i oni też chcieliby ugrać coś dla siebie. Tak więc umma – wspólnota muzułmańska – istnieje w świadomości społecznej, ale kwestie narodowe, państwowe są jak najbardziej obecne w projektach ponadnarodowych.

Ile języka arabskiego jest w językach arabskich?

Arabów różni również język. Mają oni wspólną, „idealną” wersję pisaną, ale lokalne dialekty (które, notabene, nie zawsze pokrywają się z granicami państwowymi) jak twierdzą niektórzy językoznawcy, w zasadzie mogłyby być uznane za odrębne języki, różnią się bowiem od siebie tak, jak niektóre języki germańskie, słowiańskie i romańskie. I nie zawsze mieszkańcy różnych krańców świata arabskiego są w stanie się wzajemnie zrozumieć. W krajach arabskich pokutuje opinia – żartobliwa, lub nie – że mieszkańcy Północnej Afryki są w stanie zrozumieć Arabów z Bliskiego Wschodu tylko dlatego, że w państwach afrykańskich modne są libańskie telenowele. I odwrotnie – Lewantyńczycy uważają, że nie mieliby pojęcia, o czym mówią Arabowie z Afryki Północnej, gdyby nie popularne na Bliskim Wschodzie egipskie seriale.

Ziemowit Szczerek


69 komentarzy do “Marokańczycy to bezbożnicy, a Egipcjanie są zadufani”

  1. 1 Xm3n, 23 lutego:

    Świetny tekst. Może co poniektórym trochę oczyści umysły ze stereotypu „brudnego araba”

  2. 2 An., 23 lutego:

    Maroko, Egipt, Jordania – po odwiedzeniu tych krajów zgadzam się, że arabowie sa rózni. Niestety marokańczycy są najgorsi! Bezczelni, zadufani, natrętni, niemili. Egipcjanie otwarci, w miarę uprzejmi, czasem nieco zaczepiają ale zawsze raczej z uśmiechem, nie nachalnie, raczej mili. Jordańczycy najbardziej ułożeni, mili, sympatyczni, powściągliwi.

  3. 3 and, 23 lutego:

    Nie sądzę .Może chociaż troszkę .

  4. 4 mike, 23 lutego:

    Popieram świetny artykuł , oby więcej takich .

  5. 5 bastek, 23 lutego:

    bardzo dobry tekst, nie miałem pojęcia że oni tak o sobie myślą, powinno powstawać więcej tego typu artykułów, kolejny plus że nie jest tak krótki jak inne, bardzo dobrze mi się go czytało

  6. 6 Aliyah, 23 lutego:

    Bardzo mi się podoba artykuł. Autor zawarł dużo prawd i ważnych rzeczy o których Europa często nie ma zupełnie pojęcia.Każde społeczeństwo ma swoje wady i zalety, istotne jest tutaj to by nie ulegać stereotypowym opowieściom wyssanym z palca.Slm

  7. 7 bassima, 23 lutego:

    1. Żadna kobieta nie może przyjechać na pielgrzymkę do Arabii Saudyjskiej bez opieki uprawnionego mężczyzny, nie tylko Marokanka.
    2. W Maroku wpływ kultury hiszpańskiej? Gdzie? Francuskiej i owszem, na każdym kroku.
    3. Magia – mój ulubiony temat – jest obecna wszędzie. 20 lat temu na południu Maroka złamałam V kość śródstopia. Recepcjonista z hotelu zawiózł mnie na wieś do kobiety, która „rozmawia z duchami”. Zdrzemnęłam się u niej ze dwie godziny, po czym założyłam buty i poszłam. Nie chciała pieniędzy, bo „jestem ich” cokolwiek to znaczy. Zrost na kości jest, nie próbuję tego tłumaczyć racjonalnie.
    ŚWIETNY TEKST, chociaż opracowanie tematu wymagałoby napisania grubej książki.

  8. 8 Podpis, 23 lutego:

    Miło przeczytać wartościowy tekst z samego rana.

  9. 9 Zaitsev, 23 lutego:

    bassima – na północy Maroka sąsiedztwo Hiszpanii jest wyczuwalne, nie tak jak francuskie ale jednak. Chociaż może to indywidualne wrażenie.

  10. 10 Biafra, 23 lutego:

    Bardzo fajnie sie czyta.

  11. 11 Podpis, 23 lutego:

    W efekcie dowiedziałam się jak mało wiem o krajach arabskich.
    Świetny tekst

  12. 12 P, 23 lutego:

    bardzo dobry tekst! jak dla mnie ,laika w tej kwestji, gdzie arabowie to masa, mniej lub bardziej bogata, owładnięta , częsciowo, chęcią zjedzenia Europy, – tu jednak jest trochę prawdy, Próba pokazania szczegółów , odmienności – strzał w 10-ę, Aż prosi się o cdn.

  13. 13 Iznogud, 23 lutego:

    O tak, bardzo fajny artykuł.

  14. 14 kati, 23 lutego:

    Bardzo ciekawy artykuł pokazujacy złożoność i różnorodność krajów arabskich, które dla wielu europejczyków niejednokrotnie zlewają się w jeden twór.

  15. 15 Rys, 23 lutego:

    Tekst bardzo bardzo „na czasie”. Chętnie poczytam jego rozwinięcie.

  16. 16 ONA, 23 lutego:

    CZYLI U ARABÓW KOBIETA MA STATUS UPOŚLEDZONEGO DZIECKA, SKORO BEZ TZW. „OPIEKI” JEST NIKIM. WG. TYCH BUHAJÓW Z TAKĄ „NICZYJĄ” KOBIETĄ MOŻNA ZROBIĆ WSZYSTKO: OBRAZIĆ, MOLESTOWAĆ, ZGWAŁCIĆ, ZABIĆ. CO ZA DZICZ, FACET „OPIEKUN” TO DE FACTO STRĘCZYCIEL I WŁAŚCICIEL.

  17. 17 Zewok, 23 lutego:

    Egipcjanie nie są Arabami są poprostu Egipcjaninami. Od wieków „byli” w tym samym rejonie Afryki. Arabowie „przyszli” kilka wieków temu.
    Egipcjanie przy każdej okazji „wyjaśniają”
    to Europejczykowi..

  18. 18 Aska, 23 lutego:

    zgadzam się w 100% każdy arabski naród jest inny. Nie można porównywać tunezyjczyka do obywatela arabii saudyjskiej. Jedno co ich łączy to religia ale i ta też interpretowana jest w różny sposób. Mam męża „araba” który nie lubi jak sie o nim tak mówi On jest Berberem i to jest właściwe słowo> Dlatego drodzy POLACY otwórzcie oczy nie każdy arab to terrorysta i brudas, To są wspaniali ludzie z wielka kulturą i w niektórych sprawach (zwłaszacza szacunek i przywiązanie do rodziny) daleko nam do nich. Pozdrawiam wszystkich rasistów

  19. 19 M, 23 lutego:

    Bardzo dziękuję, rodzicom pomógł, choć ja sama musiałam pozbyć się stereotypow, w których mnie wychowano. Od ponad roku piszę z Marokańczykiem, a różnice bardzo trudno było im wyjaśnić. Też się zgadzam z bassimą, to Francja ma duży wpływ a nie Hiszpania. W Maroku maja dwa języki narodowe- arabski i francuski. W Tunezji (o której nie było wzmianki) na uniwersytetach uczą tylko po francusku.

    Jeśli lubisz wyzwania i zagadki nie do rozwiązania, znajdź 5 osób pasujących do stereotypów, którymi opisywane są miliony ludzi.

  20. 20 Czarodziejski chochlik ricky, 23 lutego:

    tolerancja , poznanie obyczajów tych krajów ok .Niestety często , a miałem styczność z obywatelami tych krajów , można zobaczyć brudną stronę medalu . Panowie np z Egiptu , Syrii i Tunezji których miałem okazje poznać na studiach, Przyjeżdżając do kraju europejskiego np. Polska mąja ochote tylko i wyłącznie wychędożyć europejskie dziewczyny , i tak w akademiku trwa orientalna orgia nie raz brutalna i masochistyczna . Następnie obiecuja dolary , Bóg wie co i chcą się hajtać (głównie chodzi o obywatlestwo kraju Unii Europejskiej ) potem taką Kasię czyBasie mają głębko w poważaniu . Na studiach uważają że są w podróży więc nie obowiązuje ich zakaz picia alkoholu , po ożenku kobieta ma jednak przestrzegać pięknych praw islamu , nie daj Boże żeby w sukienkach chodziła ! Ponadto pewnego ranka w akademiku paręlta tem w Katowicach gdzie mieszkałem obudziła nas o 6 rano policja , wydział antyterrorystyczny, nie wolno było nikomu z pokojów wychodzić
    na zewnątrz 4 suki , i co się okazało ? Pewien Arab tak miłował w duchu allacha i mahometa współziomków , że handlował nimi jak niewolnikami do burdeli niemieckich i francuskich . Nie podoba mi się rownież rola kobiety w krajach arabskich , bo jest to kpina sama z siebie te burki i poddaństwo facetowi bzdura jak mało która , a jak się nie zgodzi na ślub dzieweczka w wieku lat 14 to ją żywcem zakopiemy lub nos utniemy . Oczywiście tak samo jak nie ma tylko złych Niemców , Żydów i tylko dobrych Polaków nie ma tylko złych Arabów . Dlatego nie nawołuje do jaksi ksenofobicznych manifestacji , nie popieram nacjonalistów , ani innych umysłowych zboczeńcow spod znaku ONR , proszę tylko o nie popadanie w hurraoptymizm

  21. 21 Huba, 23 lutego:

    Po pierwsze primo.Afrykę Północną zamieszkują w większości Berberowie a nie Arabowie.

  22. 22 Motyl, 23 lutego:

    Europa malutko wie o Arabii (a szkoda, wielka szkoda), za to Arabia o Europie ma całe spektrum wiedzy. To, że kraje arabskie różnią się od siebie jest rzeczą oczywistą. Arabowie wewnątrz tych krajów różnią się także i wkurzają się np., że sąsiad jest konserwatystą, że kuzynka puszcza się, zgrywając dziewicę, że ktoś wyrzuca śmieci na ulicę itp. Arabowie to nie brudasy, islamiści, zacofani konserwatyści. Są i tacy, owszem, ale wszędzie znajdzie się „wykolejeńców”. Problem chyba w tym, że Europa wciąż patrzy w lustro na swe oblicze i boi się, by nie było to krzywe zwierciadło. Arabia wciąż się w nim przegląda – i potrafi się z tego wizerunku śmiać.

  23. 23 rumcajs, 23 lutego:

    Do bassima.Wpływy hiszpańskie?,historycznie jak najbardziej i to bardzo duże.Bardzo ciekawy jest okres po wyparciu arabów z terenów dzisiejszej Hiszpanii , ich powrót i trudna aklimatyzacja w Afryce Płn.

  24. 24 Marek, 23 lutego:

    Hej! Jestem facetem, i jak kazdy facet wciaz nie wiem o co chodzi kobiecie, choc mam zone od 7 lat.
    Otoz kobieta chce uczuc, seksu i poczucia bezpieczenstwa materialnego, ale ARAB wie cos wiecej!
    Otoz kazdy ma taki sam sposob na kobiete i tak samo sie to konczy.
    Wybiera srednio ladna Polske (Sorrry; ladnych dziewczyn wz tymi ludzmi nie widzialem), zalewa ja komplementami, sciemami na temat lepszosci jego kultury, i jego kraju nawet jesli jest 5 razy biedniejszy od Polski a 20 razy o np Francji,
    lepszosci Islamu czyli religii obecnie najliczniejszej na swiecie ale w 85% reperezentujacej biednych ludzi w nisko rozwinietych krajach.
    Potem slub. wiza sie skonczyla?Przypadek, Bloody Western goverments!
    Potem do siebie, np Libia.
    A co tam jest? Tydzien wczasow na morzem we wlasnycm kraju i psychiczne niewolnictwo do konca zycia. Kobieta ma tam mniej niz w Bulgarii 20 lat temu, ale juz sie z tego piekla nie wydostanie, odcieta od swiata, bez pieniedzy, omamiona, czesto zawstydzona wlasna glupota, nie osmieli sie poskarzyc rodzicom w Polsce!

    Tego kobiety pragniecie? Jaki ja glupi bylem od ponad 30 lat!

  25. 25 ANIK, 23 lutego:

    Mądry i ciekawy artykuł.Chętnie poczytam jeszcze.A co do traktowania kobiet i ulubionych przez większość spraw damsko męskich to niestety zanim damy się omamić jakiemuś przystojnemu ciemnoskóremu księciu poczytajmy dziewczęta coś na ten temat.Żeby potem nie być zdziwioną i niemile zaskoczoną!

  26. 26 macroz, 23 lutego:

    Poznałem tylko mieszkańców 2 krajów – Egiptu i Tunezji. O Tunezyjczykach powiem wszystko co najlepsze – słowiańskie dusze, okaż im, że są równi tobie, a będziesz cieszył się ich szacunkiem i bezinteresowną przyjaźnią. O Egipcjanach tego nie powiem, faktycznie jest tak jak napisano wcześniej. Mocno zadufani w sobie …

  27. 27 marcin, 23 lutego:

    bardzo ciekawy artykul. dowiedzialem sie wielu interesujacych rzeczy.

  28. 28 margari, 23 lutego:

    Polnocne Maroko bylo kolonia hiszpanska.Duza czesc ludnosci mowi po hiszpansku.Przykladem nich bedzie Tetuan czy Larache.Wplyw hiszpanskiej kultury jest znaczacy i odczuwalny ( jedzenie ) na kazdym kroku.Srodkowe i poludnowe Maroko plus Tanger to juz rzeczywiscie wplyw kultury francuskiej.Arabski i francuski sa jezykami urzedowymi.Znajomosc francuskiego swiadczy o wyksztalceniu.

  29. 29 Luck, 23 lutego:

    Do Aśki – Nie każdy ‚arab’ to terrorysta,ale prawie każdy terrorysta okazuje się być wyznawcą Islamu…I nie od razu musi chodzić o rasizm – ja np mam do nich niechęć i nie ma to podłoża rasistowskiego – po prostu poznałem ich mieszkając we Francji i UK i zdecydowana większość okazała się być niekulturalna,bez chęci do integracji,w sklepach często próbowali ściemniać – ceny z kosmosu. Żeby było jasne – ja wiem,że nie KAŻDY jest taki,ale mam wrażenie,że jakieś 90% z nich jest tego typu – więc mam do nich dystans i niechęć. Dużo bardziej wolę Chińczyków.

  30. 30 dawid, 23 lutego:

    Co z tego jak usuneli Mubaraka ale reszta siedzi w korytach

  31. 31 eq, 23 lutego:

    Bardzo dobry artykuł, wielki + dla autora

  32. 32 Maciek, 23 lutego:

    Świetny tekst.

  33. 33 haoueme, 23 lutego:

    Te komentarze o swiecie arabskim z wydania polskich znawcow tego regionu przypominaja mi taki artykul napisany w przekroju w latach siediemdziesatych pod tytulem „tam gdzie dziewczyny nie licza sie” przez polska dzienikarke ktora spotkalem przypadkowo w pociagu z wwy do krakowa i ktora na moje pytanie czy piszac ten artykul byla pani w algieri..odparla mi ze nie ale byla paryskiej dzielnicy zamieszkanej prze emigrantow algierskich…tez moglem wtedy napisac artykul o polakach na podstawie relacji polakow mieszkajacych w chicago lub w green point w ny …troche profesjonalizmu prosze…mnie egzotycznego podejscia do takich badz co badz powaznych spraw..

  34. 34 tommy, 23 lutego:

    Arabowie mieszkają w Arabii. Nie można wszystkich nazywac arabami. To tak jakby o mieszkańcach europy mówić Rumuni.

  35. 35 T, 23 lutego:

    Przesłanie artykułu jak najbardziej w porządku, kraje muzułmańskie nie są monolitem. Podkreślam muzułmańskie nie arabskie bo w zdecydowanej większości ani Marokańczycy, ani Egipcjanie czy Irańczycy nie są arabami. Ale dawno nie czytałem również tylu bredni… i nie wiem czy to ignorancja dr Rękawka czy interii? Maroko było zdecydowanie kolonią francuską, raptem kawałek ziem na północy należało do Hiszpanii i ciekawe skąd wzięliście „czarnoskórych muzułmanów z Bangladeszu” skoro to kraj azjatycki…
    Co do wykształcenia, każdy średnio wykształcony Marokańczyk mówi po angielsku, francusku, arabsku i berberyjsku, a np sporo farmaceutów jeszcze po rosyjsku, bo studiowali w dawnym ZSRR

  36. 36 zuid holland, 23 lutego:

    bardzo fajny artykuł swego czasu spedziłem z arabami sporo czasu nie będe rozwijał wątku jak dlaczego i po co ,jest w nim naprawde sporo prawdy + dla autora chciałbym tylko potwierdzić jeden z faktów,może półprawd ale potwierdzonych które tu opisał przez obiekty tutaj opisane jak np różnice pomiedzy miastem a prowincją, Swego czasu zadałem pytanie Abdulowi notabene potomek marokańskich emigrantów z prowincji teraz w Holladi .Abdul co wy widzicie w tych polkach ,przecierz w takim Stambule czy Kairze przykłady ,chodzą po ulicach takie piekne samice arabki że w pale się nie miesci a Abdul słuchaj ci którzy są tutaj to w ogromnej mierze emigracja z prowincji w Maroku Turcji etc ci ludzie nie mają najmniejszych szans na lalki z miast jedyne na co mają szanse to kozy które pasą na prowincji bo nic tam wiecej nie ma wiec nie dziw się za jak widzą taką nie uswiadomioną polkę to jest to dla nich jak dar od Boga oczywiscie temat jest długi a paniom z nad wisły na emigracji życze udanych łowów

  37. 37 rop, 23 lutego:

    dla tej nacji szkoda tlenu…

  38. 38 Znad Wisly:, 23 lutego:

    Artykul ciekawy dla takiego laika jak ja ale nawet ja widze w nim wiele tzw prawd oczywistych.
    Roznica miedzy miatem a prowincja jest widoczna w kazdym kraju. Pokazcie mi gdzie jej nie ma.
    To ze ludzie sa rozni zwlaszcza na tak duzych obszarach jest jasne dla kazdego i watpie aby ktos powyzej podstawowki nie zdawal sobie z tego sprawy.
    Na pewno nie wszyscy islamisci to terrorysci ale jednak – jak to ktos napisal – terrorysci to jednak glownie islamiscie. My nie jezdzimy do ich Mekki aby wysadzic w powietrze ich swiety kamien. A moze powinnismy.
    Egzotyka zawsze pociagala i taki ciemniejszy ale nie czarny, pelen wigoru i kojarzacy sie z potomkami szejkow naftowych przecietna Polke moze oduzyc. Szczegolnie taka co powodzenia u innych nie miala ulegnie pokusie. Wiele kobiet ma sklonnosci do masochizmu, to zadna nowosc.

  39. 39 ciekawski, 23 lutego:

    Żyd to też Arab, skoro też z plemion Semitów?

  40. 40 m, 23 lutego:

    W Maroku sa piekne dziewczyny ! Ubrane po europejsku. O maly wlos ze nie przywiozlem Khadija w walizce. Koniecznie chciala zebym ja zabral.

  41. 41 syryjczyk, 23 lutego:

    mieszkam w polsce 25 lat i kocham ten kraj

  42. 42 Olimpia, 23 lutego:

    Witam. Miałam okazję wyjechać na jakiś czas z kraju i poznać ludzi z całego świata. Również z Maroka i Algierii.Mieszkałam we Francji i był to dla mnie niesamowity czas, ale będę się streszczać. Trochę tu Polacy atakują Polki mówiąc o łowach itp. Żadna z moich koleżanek nie chciała romansować z „Arabami”ja sama zostałam napadnięta. Są nachalni i kobiety traktują przedmiotowo bo taką mają kulturę, religię. Chciałabym poznać niektóre kraje Afryki Płn.dla ich historii, kuchni itp.ale mieszkać i być żoną – NIGDY

  43. 43 IrekJ, 23 lutego:

    Osobiscie uwazam egipcjan za fałszywych dwulicowców,co potwierdzają moi przyjaciele z Syrii,Libanu,i Iraku.Irakijczycy bardzo uczynni,sympatyczni ludzie,a tak na marginesie to od Persów,czyli Iranczyków powinnismy uczyc sie kultury i obycia.Tak dobrze wychowanych i serdecznych ludzi ze swieczką szukac w EUROPIE…

  44. 44 St szer, 23 lutego:

    byłęm jak standardowy polski Turysta w Tunezji , Turcji i Egipcie ,coś czuje że nie długo tam pojade w kontyngencie

  45. 45 noi voi, 23 lutego:

    Fajny artykuł nawet moj mąż marokanczyk sie zgadza

  46. 46 arab, 23 lutego:

    Się nazywa świat arabski ,bo dlatego jest różnorodny .Ale to nie znaczy że arabów się różną od siebie dużo językowo ,kulturowo ,tradycja…..itd .Dowód choćby teraz z rewolucja która teraz całe świata arabskiego.

  47. 47 Zagranica, 23 lutego:

    Komentarz do an.
    Mieszkalem w Maroku 4 lata i mam zupelnie inne doswiadczenie.

  48. 48 toni, 23 lutego:

    świetny tekst. ja świetnie wspominam mój objazd po tunezji! piękny kraj i serdeczni ludzie.
    natomiast w łóżku najlepsi są marokańczycy, bo wyuzdani i arabowie z UAE bo zadbani. Algierczycy za bardzo fizjologiczni.

  49. 49 neni, 23 lutego:

    super

  50. 50 Paweł, 23 lutego:

    tekst ciekawy i owszem…czemu jednak dla mnie arab to zwykły napalony pies na wszystko co się rusza i ma jasne włosy???

  51. 51 marzena, 23 lutego:

    Super artykuł!

  52. 52 Andrzej, 23 lutego:

    Niezły artykuł,oby więcej,choć gdy czytam niektóre komentarze to mam wątpliwości czy jakiekolwiek słowo pisane może wpłynąć na umiejętność postrzegania świata i innych. Czy wśród nas-Polaków nie ma ludzi zupełnie odmiennych,czy każdego dnia nie spotykamy się z dobrocią i złością,mądrością i skrajną głupotą? Czy z każdego z nas w skrajnych sytuacjach nie wychodzi czasem zwierzę? Wiem,że to utopia ale życie byłoby zwyczajnie prostsze gdybyśmy potrafili zdobyć się na taką tolerancję względem „obcych” z jaką podchodzimy do własnej słabości i niedoskonałości.

  53. 53 AMAZIGHE, 23 lutego:

    Je pense que vous aviez fait une tireur ou bien bous ne rencaissiez pas la géographie…le MONDE arabe s’arrête en Égypte..le reste si le monde AMAZIGHE ….

  54. 54 boulos, 23 lutego:

    Artykuł ciekawy ALE NIEPEŁNY.
    O Syryjczykach można napisać więcej niż tylko o bagietkach. O Libańczykach OSOBNA historia albo trzeba by poswięcić na nich tyle miejsca co na marokańczyków. Tyle tam odamów i grup etnicznych, że ten strerotypik NIC nie odzwierciedla.
    Ale ogólnie CIEKAWY. Trochę więcej o języku w tych krajach…

  55. 55 Witold Banasik, 23 lutego:

    Tak, niestety każda kobieta oprócz Fatimy i Marii- matki Jezusa ma w krajach muzułmańskich status „upośledzonego dziecka”, jak słusznie zauważyła jedna z przedmówczyń. Oczywiście ladacznicami są wg. np. niektórych Egipcjan Europejki opalające się w kurortach Sharm-el-Sheikh, nie tylko są zatem za nie uważane Marokanki. Co do Arabów to znajdują się oni raczej na wschód od kanału Sueskiego. W Egipcie na zachód od kanału Sueskiego mieszkają Egipcjanie, w Libii Libijczycy, itd, tak jak w Palestynie Palestyńczycy a w Syrii Syryjczycy. Arabia Saudyjska, Emiraty Arabskie i Kuwejt to z pewnością Arabowie, natomiast próżno szukać Arabów w Iraku, Iranie i krajach Maghrebu. Za dużo namnożyło się Arabów w świetnym skadinąd tekście.
    pozdrawiam słonecznie

  56. 56 Erwin, 24 lutego:

    W odróżnieniu od Arabów, od „zawsze” Egipcjanie nie mają zarostu, natomiast posiadają piramidy. Identycznie jak Indianie z Ameryki. Coś jednak ich łączy, prapraprapraprzodkowie ?

  57. 57 Barbara, 24 lutego:

    W polskiej spolecznosci tez jest wiele stereotypow na temat swiata arabskiego!!! A oto prosty przyklad. Mam przyjaciolke – Jordanke .Zapoznalysmy sie w szkole , do ktorej chodza nasze dzieci w Chicago. Czesto slysze komentarze innych Polek: co ty z arabka gadasz? A co ty masz z nia wspolnego? O,idzie ta twoja arabka itd. itp…….A ona jest bardzo madra i wyksztalcona kobieta z sercem na dloni dla drugiego czlowieka!!! Zawsze jest kiedy jej potrzebuje ,zawsze moge na nia liczyc i czasami wydaje mi sie jakby byla moja siostra… Nie moge niestety powiedziec tego o moich polskich kolezankach, czesto jedyne czego moge od nich oczekiwac to tego, ze obgadaja mnie za moimi plecami… Pewnego razu znalazlam sie w szpitalu, moj maz w tym samym czasie przebywal daleko od domu, mogl dotrzec do Chicago dopiero za 20 godz. Nikt „nie mogl” mi pomoc ,kazdy mial swoje sprawy… Tylko oni „Arabowie”, na moja prosbe :”potrzebuje pomocy” nie pytali sie : a jakiej , a po co itd. I nie mowili :dzisiaj nie moge. Przyjechali do mnie minute przed karetka. Ona zabrala moje dzieci do siebie , a On pojechal ze mna do szpitala i nie wyszedl z niego dopoki nie upewnil sie ,ze jest ze mna juz ok. A potem jeszcze przez pare godzin telefonicznie uspakajal mojego meza. Mysle,ze tak wlasnie zachowuja sie przyjaciele… Owszem maja swoja religie ,maja swoje tradycje i obyczaje, ale cala moja rodzina odnosi sie do tego z szacunkiem podobnie jak i ich rodzina odnosi sie z szacunkiem do naszej religii, kultury i zwyczajow.

  58. 58 Bartek Węgrzyn, 3 marca:

    bassima napisała:
    „3. Magia – mój ulubiony temat – jest obecna wszędzie. 20 lat temu na południu Maroka złamałam V kość śródstopia. Recepcjonista z hotelu zawiózł mnie na wieś do kobiety, która “rozmawia z duchami”. Zdrzemnęłam się u niej ze dwie godziny, po czym założyłam buty i poszłam. Nie chciała pieniędzy, bo “jestem ich” cokolwiek to znaczy. Zrost na kości jest, nie próbuję tego tłumaczyć racjonalnie.”

    Ja bym jednak rekomendował profilaktyczną wizytę u egzorcysty lub przynajmniej czującego temat księdza. Better safe than sorry.

  59. 59 Anna, 14 marca:

    Swietny artykuł! Wiele dowiedziałam się z niego I ciekawego i nowego.
    Na szczęscie poniektóre komentarze burzą mój stereotyp myślenia o Polakach: ignoranci.
    Ludzie są albo otwarci albo zacofani i nie jest to uwarunkowane miejcem urodzenia lecz inteligencją i szacunkiem dla siebie i otoczenia.

  60. 60 Jotko, 9 lipca:

    Zastanawiające jest to,że zarówno w Europie,jak i w pasie północnej Afryki,potem dalej na wschód poprzez bliski wschód,poprzez Afganistan,Pakistan Indie, ciemnota potęguje się z każdym południkiem!
    Może w Japonii jest chwila ulgi,choć kto wie?I raczej chodzi mi o obyczaj niż religię.

  61. 61 violeta, 14 lipca:

    swietny artykul ,dziekuje i czekam na inne

  62. 62 leila, 7 września:

    oczywiście,że w Maroku wyczuwalne są hiszpańskie nutki.Od XVI,XVII wieku. Marokańscy korsarze napadali hiszpańskie wybrzeża wielokrotnie, nie tylko biorąc łupy, ale także wielu ludzi do niewoli. Tu należy szukać początku ich wspólnej historii. Ludność przywieziona z europy, właśnie głównie hiszpanii przywoziła ze sobą namiastki tego świata, które zostały w Maroku na stałe.

  63. 63 mimi, 23 września:

    Fajny, obiektywny tekst, przyjemnie się czytało. Złamałeś kilka stereotypów krążących o ludności tych krajów.

  64. 64 radaway, 11 października:

    Czytałem z zaciekawieniem, warto było się czegoś dowiedzieć o tych krajach, tym bardziej, że krążą różne głupie stereotypy.

  65. 65 Magda, 18 marca:

    Fantastyczny artykuł. Dziekuję.

  66. 66 irena bartoszcze, 18 września:

    poznalam pieknego mlodego Algierczyka jest bardzo dobrze wyksztalcony madry mowi w trzech jezykach uczy sie szybko polskiego jest naprawde uroczym czlowiekiem i stwierdzam ze nie wszyscy Arabowie to terrorysci i zamachowcy to ludzie tacy jak my ,tylko z odmienna kultura i religja maja do tego prawo jak kazdy . nie nawidze rasizmy Bog stworzyl czlowieka na swoje podobienstwo wiec wszyscy jestesmy rowni nie wolno nam mowic o drugich zle bo w mysl slow biblijnych cytuje : kto jest bez winy ,niech pierwszy uderzy ” tak wiec wszyscy mamy cos na sumieniu i nikt nie dal nam takiego prawa zeby drgim dokuczac ,bo sa inni chcialabym zeby nie bylo granic tych panstwowych , i tych miedzy ludzkich . nie wiem czy to mozliwe bo nie brakuje nam rasistow zlych ludzi na tym swiecie szkoda . kocham wszystkich ludzi nie zaleznie od pochodzenia i koloru skury i tak powinno byc !!!!!!!!!!!

  67. 67 fundP, 24 lutego:

    Al-Kaida to nazwa pliku z Bazą danych terrorystów, a nie żadna organizacja terrorystyczna.
    Podobnie, jak na Politechnice Poznanskiej nazwy:
    helios, cerberus, itp

    Fakt Prasowy.

  68. 68 Amazigh, 6 maja:

    MAROKO nie jest arabskim krajem.
    Dlaczego? bo,
    – aż do 19 (XIX )wieku, Północ Afryki nazwano Bilad al barbar (kraina Berberów)

    – Maroko = od wyrazu Marakesz (kraina Bogo Akusz (amur n Akusz ) po Berberyjsku)

    – Większość ludności Maroka są Amazigh, znany jako Berberówie
    – Arabowie mowiac marokanski dialekt ( Arabski) są Berberówie którzy stracili język Berberyjski (Arabization).

    – Arabów nie rozumieją Marokański Arabski bo PO PROSTO Berberówie nauczyli Arabski, stosując zasady berberyjskie. Np:

    – Daj mi dwa jajka (polski)
    – a’tini bajdatajni (Arabski, 2 wyrazy )

    – aralijja łahd zuż bidat (Arabski Maroko, 4 wyrazy ) !!!!!
    Dlaczeko 4 wyrazy? Bo (Syntaktyka) składnia, konstrukcja, zasada, jest 100% Berberyjska:
    – arajji jan snat tglay (Berberyjski, 4 wyrazy ).
    Czyli, wyraz można przetłumaczyć jako:
    Daj mi jeden dwa jajka.
    Tez, roznica mz arabski i Marokanski:
    – a’tini (aralijja).
    – bajdatajn, 2 jajka (zuż bidat = snat tglay)
    – łahd zuż bidat = jan snat tglay (to Berberyjski bo arabski nie ma taka konstrukcja) !

    _ Liga Arabska odmówiła członkostwa Maroku w latach 40., bo Maroko nie zostało uznany za kraj arabski

    _ Po niepodległości, Berberowie byli całkowicie dyskryminowane: język Berberejski Ani w szkole. Ani w TV i radio. Nawt nazwy i imiona berberyjskie były zakazane. Intensywna Arabizacja…

  69. 69 Amazigh, 6 maja:

    Dlaczego MAROKO nie jest arabskim krajem?

    Nalezy pamientac ze Arabowie należą do Y-DNA haplogrupy Haplogroup J1. Berborowie należą do haplogrupy E1b1b1 (E-M35).

    _ E1b1b najczęściej występuje w Afryce Północnej wśród Berberów z Maroko, Algierii, Tunezji, libii i Somalijczyków, również… Żydzi.

    – E1b1b1 (E-M35): Ma ją tez około 25% Greków i Sycylijczyków

    – Najnowsze badania (Bosch et al. 2000): NIE MA różnicy między Berberowie i Marokańczyków mówiących w języku arabskim: 93.8% maja Berberyjski marker E1b1b1 (E-M35)

    Wiec, witajcie w krainie Berberów: Maroko
    __________________
    pozdrawiam z Agadir -u-