Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Jak zdobywać nieprzyjaciół i zrażać do siebie ludzi. I jak będąc partią niechętną Rosjanom bywać narzędziem w rosyjskim ręku

14 kwietnia 2011, | Kategorie: Publicystyka | 20 komentarzy

Ostatnia awantura o wystawę w Parlamencie Europejskim obnaża – znowu – dramatyczną antyskuteczność PiS.

Zdjęcie z wystawy, na którym "Rosjanin radośnie niszczy wrak"


Dla porządku powtórzymy banał: w Polsce już dawno rację ma ten, który mocniej uderzy retoryczną pałką w łeb, a używana argumentacja z argumentacją racjonalną ma tyle wspólnego, co krzesło z krzesłem elektrycznym.
Taka radosna debata na werbalne kije toczy się w Polsce już od dawna, ale w Parlamencie Europejskim – mimo, że i tam znajdzie się wielu oryginałów i krzykaczy (by przypomnieć słynną sprawę „mokrego mopa”), wrzaskliwa postawa histeryczno-roszczeniowa jeszcze nie dominuje. Jeszcze budzi zażenowanie.

I tutaj kołacze się kwestia skuteczności.

Europarlamentarzyści PiS, krzyczący o „więzieniu cenzury” i „hańbie” na korytarzach PE, nie mogli tak zwanej europejskiej opinii publicznej kojarzyć się z kneblowanymi, nieszczęśliwymi rycerzami prawdy. Mogli kojarzyć się raczej z dość żałosnym nawoływaniem Jana Marii Rokity wyprowadzanego z niemieckiego samolotu.

Co było na tych słynnych zakazanych napisach pod zdjęciami na PiS-owskiej wystawie? Jak na możliwości tej partii – niewiele. Ot, zarzuty, że Rosjanie niszczyli wrak z uśmiechami na twarzy.

I o te uśmiechy właśnie chodzi.

To, co Rosjanie wyrabiają z wrakiem i ze śledztwem to jedna sprawa. Ale przenoszenie rzeczowych i udokumentowanych zarzutów na grunt emocjonalny, grunt, w którym pierwszemu lepszemu rosyjskiemu łomowemu, który miał czelność się uśmiechać w chwili, gdy cała Rosja – od Bałtyjska po Władywostok – powinna tarzać pyle i samobiczować, przylepiamy diaboliczne i podłe intencje, to sprawa druga.
Ludzi, którzy swoją argumentację popierają taką tandetą emocjonalną nie traktuje się serio. Takich ludzi traktuje się, jak wariatów w autobusie, którzy – by przywołać słowa Mrożka, zaczepiają obcych pokazując swój wybity ząb i wyją: „wybiliii, tuu, wybiilii”!

Wybili, i jeszcze się śmiali!

Dlaczego kazano organizatorom wystawy zakleić napisy? Nie do końca wiadomo. Ale wystarczy, że autorzy wystawy sugerowali, że Rosjanie niszcząc wrak nie posiadali się z tego powodu z radości, by naruszyć jakiekolwiek granice dobrego smaku. I że przeszukanie miejsca tragedii odbywało się za pomocą kijków, którymi Rosjanie grzebali w ziemi. Którą to sugestię podparto jednym zdjęciem jednego Rosjanina z jednym kijkiem w dłoni.

Kolejny przykład zagranicznej antyskuteczności środowisk związanych z propisowską prawicą jest kwestia słynnej tablicy w Smoleńsku.

Rosjanie mogli ją zdemontować w przeddzień wizyty Komorowskiego, ale nie musieli. Czy tablica była elementem gry politycznej – z dużym prawdopodobieństwem tak. Zdemontować ją jednak wcześniej czy później – musieli.

Na tablicy bowiem napisane było:

„Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, który 10 kwietnia 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości upamiętnienia 70 rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w lesie katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych oficerach Wojska Polskiego w 1940 roku”.

Teoretycznie – wszystko, co tam napisano – to prawda. Tyle tylko, że

a) rząd rosyjski uznał masakrę katyńską za zbrodnię, o czym nie raz na Kremlu mówiono, ale nie za ludobójstwo, bowiem artykuł II Konwencji ONZ ws. Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa definiuje ludobójstwo tak, że zbrodnia katyńska się w tej definicji po prostu nie mieści. Dla naszej emocjonalności mord na polskich oficerach ludobójstwem może być, ale trudno było się spodziewać, że Miedwiediew złoży kwiaty pod napisem jasno kwalifikującym Katyń jako takie właśnie.

b) Tablica była zamontowana na kamieniu ustawionym w miejscu tragedii przez Rosjan bez uzgodnienia z kimkolwiek.

c) Tablica była wyłącznie po polsku, a nie po rosyjsku.

Czego spodziewali się ci, którzy przywiercili tam tę tablicę? Tego, że Rosja padnie na kolana porażona prawdą z niej bijącej? Tego, że rosyjskie bałaganiarstwo przeoczy tę tablicę i tablica po prostu zostanie sobie tam, gdzie jest? Tego, że przymknięte zostaną na nią oczy, podobnie, jak na krzyż w polskim Sejmie, zgodnie z zasadą, że myślących inaczej należy stawiać przed faktami dokonanymi?

Ta tablica na pewno nie mogła przysłużyć się ani stosunkom polsko-rosyjskim, ani sposobowi, w jaki Rosjanie prowadzą śledztwo, ani grze, którą Moskwa prowadzi z Warszawą i której śledztwo smoleńskie jest elementem.

Tablica była manifestację pewnego stanu emocjonalnego ofiar i ich rodzin. Zgoda. Można dyskutować, czy manifestacyjne wdzieranie się w czyjąś przestrzeń z przekazem, który musi zostać uznany za prowokacyjny jest w dobrym tonie, czy nie, ale zgoda.

Należało jednak zdawać sobie sprawę, że cokolwiek ta tablica mogła w grze Warszawy z Moskwą nawojować, to wyłącznie na korzyść Moskwy, a nie Warszawy. I zdawać sobie sprawę, że jeśli tak jest, to Moskwa może tę tablicę w rzeczonej rozgrywce wykorzystać.

Bowiem jeśli chodzi o skuteczność PiS w rozgrywce polsko-rosyjskiej w ogóle, to jest jeszcze gorzej: PiS pozwala wykorzystywać się w niej jako prorosyjski pionek.

Rosjanie doskonale zdają sobie sprawę ze specyfiki polskiej sceny politycznej. I wiedzą doskonale, że partia Kaczyńskiego – używając w argumentacji histerii w miejsce zdrowego rozsądku – zakrzyknie wtedy, kiedy Rosjanom będzie zależało na tym, by krzyczała, będąc w dodatku przekonaną, że krzycząc spełnia patriotyczny obowiązek. Dobrze wiedzą więc, kiedy uderzyć w stół, by odezwały się pisowskie nożyce i osłabiały na scenie wewnętrznej polski rząd.

To, że z Kaczyńskiego żaden strateg wiadomo już od dawna. Wystarczy przypomnieć jego sławną „opcję niemiecką”, za pomocą której przysporzył Śląskowi tylu narodowych patriotów, ilu Gorzelik przez lata by nie nałowił. Wystarczy przypomnieć, jak w pięknym stylu – przez swoją absolutną nieznajomość mechaniki ludzkiej psychiki – położył wyprawę do sklepiku, pomysł – skądinąd – niezły, jeśli chodzi o chwyt wyborczy.
Istotą demokracji jest dialog i wspólne ucieranie stanowiska. PiS dialog odrzuca. To odrzucanie odbywa się tym radośniej, im bardziej kategorycznie PiS twierdzi, że nie tylko dialogu nie odrzuca, ale i wyciąga rękę do współpracy.

Tyle, że ta współpraca polegać może wyłącznie na przyjęciu stanowiska PiS-u. Banałem jest już bowiem powtarzać, że ktokolwiek myśli inaczej, niż PiS, ten nie posiada moralnych kwalifikacji do czegokolwiek poza stanięciem przed Trybunałem Stanu, zdrajca albo ukryta opcja niemiecka.
Narzucać innym swoje stanowisko można wtedy, gdy ma się do tego narzędzia przymusu fizycznego. Czyli w warunkach niedemokratycznych, dyktatorskich. Można też swoje stanowisko narzucać wyznawcom. I takim, którzy są podatni na histerię.

Kaczyński nie rozumie, że narzucanie ludziom swojego stanowiska w warunkach demokracji jest nieskuteczne. Bo demokratyczne centrum może być przekonane za pomocą logicznych i rozsądnych argumentów, ale nie terroryzowane histeryczną retoryką.
Bo w międzynarodowych rozgrywkach należy prowadzić grę o najwyższym stopniu skuteczności, a nie mylić asertywność z budowaniem gruntu pod ostracyzm.

Zobacz zdjęcia z kontrowersyjnej wystawy. Podpisane.


20 komentarzy do “Jak zdobywać nieprzyjaciół i zrażać do siebie ludzi. I jak będąc partią niechętną Rosjanom bywać narzędziem w rosyjskim ręku”

  1. 1 bardzo madre wyjasnienia, 15 kwietnia:

    ale Pis to nie przekona , bo program tej partii to uraz mozgowy

  2. 2 manix, 15 kwietnia:

    „Banałem jest już bowiem powtarzać, że ktokolwiek myśli inaczej, niż PiS, ten nie posiada moralnych kwalifikacji do czegokolwiek poza stanięciem przed Trybunałem Stanu, zdrajca albo ukryta opcja niemiecka.”… Cała prawda niestety a do tego Jarek krzyczy ,że cała polska domaga się pomnika i krzyża!..ankieta ponad 65% jest na NIE więc niech mówi za siebie ehh

  3. 3 xX, 15 kwietnia:

    Od dawna twierdzę, że PIS działa zgodnie ze scenariuszem pisanym bynajmniej nie w Warszawie. Pytanie tylko czy robi to nieświadomie czy może ma z tego jakieś profity.

  4. 4 M'Ań, 15 kwietnia:

    oooo zupełnie jak w Polsce przed pałacem!!!

  5. 5 Karol, 15 kwietnia:

    Jarosław Kaczyński , żyd odesski , tajny agent Putina, robi to co od agenta jest wymagane, pozostaje wielka zagadka to , dlaczego tak wielu ludzi , Polaków , którzy w swej naturze sa uczciwi popiera tego zdrajce i agenta.

  6. 6 krzycho, 15 kwietnia:

    Panie Ziemowicie, prubuje Pan prowadzic demokratyczna dyskusje na temat co jest prawada a co jest ewidentnym klamstwem. Prosze Pana to wlasnie jest problem wielu ludzi piszacych do gazet. Nie urzywam slowa dziennikarzy bo wielu z Was z tym zawodem niewiele ma wspolnego. Relatywizm sumienia to jest choroba , ktora dotknela znaczna czesc polskiego dziennikarswa. Zalozmy teoretyczna sytuacje , ze na polskiej scenie politycznej nie ma PIS-u, jak w takiej sytuacji wyglada PRAWDA na temat prowadzenie sledztwa w sprawie katastrofy smolenskiej.
    Jesli ma Pan braki w lekturze na temat prowadzenie dochodzen przez prokurature rosyjska odsylam do lektur !!!! Czytac, czytac, kochani, to bardzo rozjasnia umysl!!

  7. 7 rebusBOSY, 15 kwietnia:

    Caly swiat taki naiwny?
    – tak przeciez laduje sie dzwigiem wielkogabarytowe elementy – najprosciej wybic okno i przelozyc line przez dziure.
    Nie jest to zadne niszczenie samolotu a bezszkodowe ulatwienie sobie zaladunku, powtarzam – najmniej szkodliwe.
    Tylko .dioci moga wmawiac innym bezmyslne niszczenie – w imie czego .ebile?!

  8. 8 mondraLIZA, 15 kwietnia:

    Wyznawcy boga-jaroslawa juz calkowicie zdebileli.
    Przeciez to jedyny bezszkodowy sposob zaladunku dzwigiem przekladajac line przez istniejacy otwor, otwor okienny – wystarczy pozbyc sie szyby.
    Ale, dla idioty Macierewicza …….. reszta niech bedzie milczeniem.

  9. 9 mondraLIZA, 15 kwietnia:

    Wyznawcy boga-jaroslawa juz calkowicie zdebileli.
    Przeciez to jedyny bezszkodowy sposob zaladunku dzwigiem przekladajac line przez istniejacy otwor, otwor okienny – wystarczy pozbyc sie szyby.
    Ale, dla .dioty Macierewicza …….. reszta niech bedzie milczeniem.

  10. 10 mondraLIZA, 15 kwietnia:

    Wyznawcy boga-jaroslawa juz calkowicie zdebileli.
    Przeciez to jedyny bezszkodowy sposob zaladunku dzwigiem przekladajac line przez istniejacy otwor, otwor okienny – wystarczy pozbyc sie szyby.
    Ale, dla .dioty Mac.erewicza …….. reszta niech bedzie milczeniem.

  11. 11 Polak, 15 kwietnia:

    Ten kraj jest chory!!! A szczególnie zastraszeni dziennikarze którzy muszą pisać takie artykuły. Z komentarzami też na pewno jest ostry przesiew bo nie wierzę że jedyne komentarze są za tą demagogią. Nie chce mi się wierzyć że ten Naród jest aż tak nieświadomy i głupi. Tendencja i obłuda tak można tylko ten artykuł skomentować. PiS to jedyna partia która żąda uczciwości i sprawiedliwości i próbuje to pokazać światu co za cyrki się wyprawiają w tym kraju i z okolicznościami całej Katastrofy Smoleńskiej, a wy zamiast ich wspierać najeżdżacie na nich. Oni działają dla dobra Państwa i walczą o Nas, nie to co ten rząd. Zastanówcie się nad sobą!!!!

  12. 12 janek, 15 kwietnia:

    Normalnie jakbym czytał propagandowy rosyjski portal!!!

  13. 13 olo, 16 kwietnia:

    Czytam te Wasze komentarze PiS to PiS tamto… Zupełnie tak jak Tusk ,który ma większość w Sejmie,Prezydenta i za przeproszeniem gów…no robi nie rządzi,że o reformach nie wspomnę, może raczej antyreformach lub stagnacji.Jeśli chodzi o śledztwo smoleńskie to Polska należy do NATO i UE.Należało się najpierw skonsultować w ramach sojuszy, a nie rzucać Putinowi z KGB na szyję.Myślenie naprawdę nie boli.

  14. 14 Jędrek, 16 kwietnia:

    W tej batalii PiS WYGRAŁ :))) Dzięki cenzurze ROZREKLAMOWANO wystawę, której inaczej nikt by nie zauważył :)))

  15. 15 axe, 16 kwietnia:

    ośmieszanie, szydzenie z innych wielu ma opanowane niemal do perfekcji a przy tym mają jeszcze poklask samoniemyślących.
    kto sieje wiatr, ten zbiera burzę…

  16. 16 ted, 16 kwietnia:

    po co nam ten wrak?malo tego w hangarach rzadu

  17. 17 RAF, 16 kwietnia:

    Znowu atak na PiS. To jest jeszcze modne, choć nie wiem jak długo. Niech autor artykułu ruszy głową i odpowie na proste pytanie: „Czy Rosjanie daliby sobą tak pomiatać?” Ja bardzo szanuję za to Rosjan, a coraz mniejszy szacunek mam do Polaków, nie wspominając już o twórcy tego artykułu, który idzie z prądem. I aż boję się pomyśleć, co by było, gdyby do władzy w Polsce doszła partia typu NSDAP. Czy autor też by to zachwalał, bo chciałby być na fali? Ja myślę, że tak. Ludzie idący z prądem idą z nim zazwyczaj zawsze.

  18. 18 Olga, 16 kwietnia:

    Wołanie o międzynarodowe śledztwo na forum Unii Europejskiej to głos wołającego na puszczy naiwniaka. Unia i NATO, podobnie jak Federacja Rosyjska nie są zainteresowane wyjaśnieniem przyczyn katastrofy. Całkiem prawdopodobne, że wielu europarlamentarzystów te przyczyny od początku zna.

  19. 19 q-ku, 28 kwietnia:

    a skąd Autor wie, że Kaczyński to „żaden strateg”?

    A co jeśli ten człek jest agentem Rosjan lub Niemców i służy im narażając Polskę na coraz to nowsze i coraz głupsze awantury wraz z pożytecznymi idiotami z PIS?

  20. 20 Mixer, 2 sierpnia:

    PiS nie bierze się z lasu.
    PiS to przede wszystkim znaczna część narodu rozczarowana przemianami po 1989 (bo miało być jak na filmach z USA a nie jest), statystycznie wykształcona co najwyżej zawodowo (stąd uleganie emocjom i brak myślenia), życiowo niezaradna a wychowana roszczeniowo przez PRL.

    Trzeba też szanować istnienie takiej grupy społecznej i jej poglądy, dlatego publiczne szydzenie z PiSu i jego wodza budzi moją niechęć. Politycy PiSu doskonale ośmieszają się sami bez pomocy dziennikarzy – dajcie im spokój.

    Pocieszające jest to że pokolenie wyborców PiSu przeminie za lat maks 20. PiS to nie jest partia która jest w stanie wychować charyzmatycznych następców. Wraz z Jarosławem pójdzie w niepamięć.