Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Adżaria: Kraj, który porzuca islam i przechodzi na chrześcijaństwo

2 czerwca 2011, | Kategorie: W trasie | 54 komentarze

Batumi, ach Batumi. Stolica gruzińskiej Adżarii. Architektura jak karaibska, a kultura uliczna – jak turecka. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Bo Adżarowie, zislamizowani za Ottomanów Gruzini, nawracają się na chrześcijaństwo. Wszystko po to, żeby było bardziej gruzińsko. A zarazem europejsko.


Jedyny minaret nad Batumi. Przez większość czasu meczet stoi pusty

– Kiedy tu byli Turcy – tłumaczy pan Eduard, odpalając papierosa od papierosa, bo pan Eduard kopci, jak komin – to trzeba było przyjmować islam. Takie czasy były. Trzeba było i koniec. No, ale Turków już nie ma. Jest niepodległa Gruzja.

Pan Eduard jest ochroniarzem w małym, przytulnym hotelu w centrum Batumi. Zaraz obok opery, która jest nieczynna, bo jeszcze nie sezon. Menadżerem w tym hotelu jest jego syn. Właściciel – gdzieś w Tbilisi. Syn zatrudnił ojca, żeby sobie dorobił do emerytury. Nikt tutaj nawet się nie zająknie, że to jakiś nepotyzm. Rodzina to rodzina, i koniec. Zresztą – nawet się pan Eduard nadaje na ochroniarza: jest szeroki w barach i generalnie kawał z niego chłopa, ze dwa razy większy od syna. Tylko płuca nie te, bo jednak kopci. Siedzimy w hotelowym lobby i wędzimy się w papierosowym dymie. Gruzja to raj dla palaczy. Nikomu tu nie przyszłoby do głowy zakazywać w lokalach palenia. Wszyscy jarają, jak najęci.

– Powiedz mi – pyta pan Eduard zaciągając się po dno płuc – po co my, Adżarowie, mamy trwać w islamie? Religii, którą nam wbito pałkami do głów? Jesteśmy Gruzinami, takimi samymi, jak inni. A Gruzinom chrześcijaństwo bliższe.


Kaukaska Bośnia

Adżaria to coś w rodzaju kaukaskiej Bośni. Jeśli Bośniacy różnią się od Serbów i Chorwatów głównie wyznaniem (choć to, oczywiście, uproszczenie), to to samo można powiedzieć o różnicy pomiędzy Adżarami a „Gruzinami właściwymi”. W cudzysłowie, bo powiedzieć przeciętnemu Adżarowi, że nie jest właściwym Gruzinem to tyle samo, co uprzejmie poprosić o uderzenie po głowie.
Pracownicy wydziału politologii batumskiego uniwersytetu też podkreślają swoją absolutną gruzińskość. Zależy im bardzo mocno na tym, by ktoś przypadkiem nie pomyślał, że są w jakimkolwiek stopniu „gorszymi” Gruzinami od innych Gruzinów.

– Nic tu u nas, w Adżarii takiego specyficznego nie ma. Taka sama Gruzja, jak gdzie indziej… – mówi Nino z wydziału prasowego uczelni, zastanawiając się, po co ja tu w ogóle przyjechałem. Nad morze – to i pewnie, choć plaże kamieniste. Ale szukać „innej gruzińskości?” Co ja, z byka spadłem, czy co?
Nie no, nie spadłem. Adżaria – mimo wszystko – jest specyficzną częścią Gruzji. A Batumi nie wygląda jak typowe gruzińskie miasto.

XIX-wieczna, „kolonialna” globalizacja, każąca Europejczykom budować podobnie wyglądające miasta we wszystkich tropikalnych miejscach świata (a Batumi to przecież subtropiki) sprawia, że miasto to podobne jest architektonicznie do starej części Nowego Orleanu. Na przykład. Te same niskie kamieniczki, te same balkoniki, ta sama struktura ulic.

Ale nad tą całą karaibskością dominuje – jakby przeklejony z „Baśni tysiąca i jednej nocy” do „Wywiadu z wampirem” – minaret, który sterczy w niebo, jak wielka, biała kredka zastrugana w szpic.
I pod minaretem – potureckość! Tureckie herbaciarenki, przy których przy prasie siedzą sobie panowie, czytają gazety i siorbią potureckość z małych szklaneczek z ultrasłodką herbatą i kawą.

I restauracje potureckie. Niektóre to po prostu tureckie, bo Turcy prowadzą. Gruzińskie kinkali z grzybami trudno znaleźć. Za to kebab, zupę z soczewicy, ajran, rachatłukum – gdzie tylko kto ma ochotę. W niektórych restauracjach kelnerki mają na głowach chusty. Na ścianach wiszą muzułmańskie kalendarze i wykaligrafowane arabskim pismem sentencje z Koranu.


Tyle, że okolice meczetu to ostatnia wyspa islamskości w mieście.

Chust na ulicach „islamskiego” Batumi nie ma. Po prostu nie ma. Dziewczyny europejskie do cna. Włosy rozpuszczone, sukienki nie za długie, ramiona odkryte.

Meczet, wokół którego rozłożyła się ta cała potureckość Batumi – puściusieńki. Ot, siedzi paru staruszków na ławeczce i pilnuje, żeby turyści buty zdejmowali.

I właściwie w Batumi – poza okolicami meczetu – żadnej islamskości nie uświadczysz. Co więcej – innych meczetów w centrum nie uświadczysz. A kościołów chrześcijańskich jest już kilkanaście.

Gruziński islam: szybko przyszło, szybko przechodzi?

Islam w Adżarii to sprawa stosunkowo świeża, bo jeszcze pod koniec XVIII wieku adżarscy Gruzini byli w większości chrześcijanami. Sto lat później, w wyniku intensywnej islamizacji, stosunki się odwróciły: to chrześcijanie znajdowali się w zdecydowanej mniejszości.

Turków przegonili z Adżarii Rosjanie i sami się w niej zainstalowali. Nie ufali lojalności Gruzinów – muzułmanów. Zaczęli więc intensywnie kolonizować Adżarię chrześcijanami, nie tylko gruzińskimi. Osadnicy przybywali z głębi Rosji: czemu nie, Adżaria kraj ładny, górzysty, a zarazem nadmorski, ciepły – choć deszczowy.

Muzułmanów na siłę nie zatrzymywano. Wielu Adżarów naprawdę identyfikowało się z Turcją i islamem. Jeśli ktoś chciał emigrować – carskie władze nie miały nic przeciwko. Wręcz przeciwnie. Kilka tysięcy osób wyjechało do Turcji i osiedlało się zaraz za granicą. Ich potomkowie żyją tam do tej pory, i – być może – marzą o odwojowaniu dla wiary proroka ziemi przodków.

W miarę szybko jednak Rosjanie zrozumieli, że wszystkich muzułmanów z kraju się nie pozbędą i odwrócili politykę: by Adżarowie pozostawali wierni Moskwie, a nie Istambułowi – zaczęli im się przypochlebiać.
Zaczęli finansować budowę meczetów i medres. Stosowali metodę kija i marchewki: z jednej strony finansowali muzułmańskich duchownych i nauczycieli, a z drugiej – domagali się dla siebie lojalności.
Islam w Adżarii pozostawał silny również w krótkim okresie niepodległości Gruzji między 1918 a 1921 rokiem. W latach 20-tych XX wieku, po włączeniu Gruzji do Rosji Radzieckiej, działała w Batumi partia domagająca się przyłączenia regionu do Turcji.

Zresztą, nawet dla ateistycznych bolszewików różnice kulturowe między islamską Adżarią a resztą Gruzji były tak wyraźne, że zdecydowali się nadać Adżarom status autonomii.

Sowieci, mimo deklarowanej antyreligijności, próbowali namawiać imamów, by ci namawiali w swych kazaniach do komunizmu. Ale – generalnie – w czasch radzieckich wszelka religijność zamarła. To wtedy właśnie Batumi zatraciło swój muzułmański charakter.

Co gruzińscy narodowcy sądzą o islamie? Zgadnijcie

Obecna Gruzja podkreśla swoją chrześcijańską tożsamość. Na wprowadzonej przez Saakaszwilego fladze – krzyże. W godle – święty Jerzy dźga smoka. Kler – narodowo nastawiony. W rozmowach prywatnych gruzińscy księża się nie szczypią: prosto z mostu pytają o poglądy polityczne. Można się poczuć niekomfortowo, jeśli posiadane różnią się od tych przez kapłanów oczekiwanych.

Gruziński katolikos Ilia II na początku lat dziewięćdziesiątych opowiadał publicznie, że tragiczna powódź, która nawiedziła Adżarię była „karą bożą” za to, że region ten ugiął się pod turecką presją i zislamizował się.
Zwiad Gamsachurdia, pierwszy gruziński prezydent i zdeklarowany nacjonalista (potępiający mieszane małżeństwa i postulujący „Gruzję dla Gruzinów”), mówiąc o muzułmańskiej mniejszości w Gruzji, określał ją mianem „Tatarii” i namawiał do nawracania się na chrześcijaństwo, „prawdziwie gruzińską wiarę”.

I, co dziwne, ta mało wyrafinowana technika kuszenia kulturowego przekonała wielu Adżarów (a może raczej nie zniechęciła) do poglądu, że islam jest – po pierwsze – mało gruziński, a po drugie – mało europejski. Wielu uznało, że chrześcijaństwo jest ciekawszą i bardziej przyszłościową opcją, niż islam. I to mimo działalności (ponoć wytężonej) tureckich misjonarzy.

Wśród tych nawróconych był adżarski przywódca z przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych – Asłan Abaszydze.

Jego polityka – jeśli spojrzeć z pewnej perspektywy – wydawać się pasmem niekonsekwencji: Abaszydze pochodził z „tych” Abaszydze: jednego z najbardziej znanych adżarskich zislamizowanych rodów. Przyjął, wbrew rodowej tradycji, chrześcijaństwo – „jedyne prawdziwe gruzińskie wyznanie”. Region do islamu raczej zniechęcał, niż zachęcał. Nowych meczetów nie budowano. W samym Batumi został raptem jeden.
Wszystko to po to, by w imię adżarskiej odrębności kulturowej zrobić z regionu quasi-niezależne państwo, w dodatku bardziej zaprzyjaźnione z Moskwą, niż z Tbilisi. Gdy władzę w Gruzji objął Saakaszwili, który przyjaciół wolał szukać na Zachodzie, niż w Rosji, o mało nie doszło do wojny: na spotkanie własnego – było nie było – prezydenta Abaszydze wysłał adżarskie wojsko.

Na szczęście w przypadku Adżarii obyło się bez awantury takiej, jak w Osetii czy Abchazji. Wychrzczony Abaszydze zwiał do Moskwy, gdzie mieszka do tej pory, a Saakaszwili – ku uciesze większości mieszkańców – instaluje w Adżarii „właściwą Gruzję”. Wprowadzono nową flagę: w jej kantonie (tam, gdzie np. we fladze Australii znajduje się brytyjski Union Jack) umieszczono flagę Gruzji. Teraz powiewa w całym regionie na przemian z narodową. Adżaria nadal jest autonomią, ale Tbilisi integruje ją coraz mocniej. To w Batumi znajduje się gruziński Sąd Najwyższy.

I mało kto ma coś przeciwko. Sądu pilnuje jeden młody policjant. I to cokolwiek rozchełstany.


Koniec islamu w Adżarii

I tak islam w Adżarii zanika. Sondaże wskazują, że w całym regionie chrześcijan (ponad 60 procent) jest już ponad dwa razy więcej, niż muzułmanów (około 30 procent).

Kilkanaście kilometrów na południe od Batumi, w granicznej miejscowości Sarpi, rozlega się głos muezzina, ale rozlega się dość bezsilnie, bo z leżącego już po tureckiej strony granicy meczetu. Po stronie gruzińskiej snuje się paru facetów z muzułmańskimi różańcami w dłoniach, ale ani jedna kobieta nie nosi zawoju. Rozgadany taksówkarz wymachuje za to leżącą na siedzeniu Biblią.

– Z Turkami – mówi – trzeba dobrze żyć. Tak samo zresztą, jak z Ruskimi. Ale żeby od razu jakoś specjalnie ufać? Gruzja to Gruzja, wciśnięta między wrogów – twierdzi. – Trzeba uważać i generalnie poruszać się w miarę możliwości z tyłkiem przy ścianie.

Często dzieje się tak, że młodzi chrześcijanie żyją z rodzicami – jeszcze muzułmanami. W Batumi obchodzi się tradycyjnie niektóre muzułmańskie święta, ale serio traktują je chyba wyłącznie staruszkowie spod meczetu. Chrześcijańskie natomiast obchodzone są tak samo, jak w całym kraju.

W supermarkecie „Geja” w batumskim centrum młoda sprzedawczyni udaje, że nie rozumie, dlaczego pytam ją o małe, tradycyjne tureckie szklaneczki do herbaty, które chcę sobie kupić, bo mi się podobają. Każe mi do Turcji po takie jechać.
– Czemu akurat u nas pan chce takie kupić? – Udaje Greka.
– A, bo widziałem takie dwie ulice dalej – mówię.
– To tam idź pan kup – mówi, i odwraca się na pięcie, choć jeszcze przed chwilą w ramach bycia sympatyczną i pomocną łaziła za mną krok w krok, co było nieco deprymującę.

Batumi, ach Batumi. Rozkopane drogi Batumi.

Europejskość się wciska za to, jak może. W obu swoich wersjach: wschodniej i zachodniej.
Wschodnioeuropejskość – czyli bazarowa tandeta, rozwichrzenie architektury, samorodna urbanistyka. Marszrutki (jak się nazywa w przestrzeni postsowieckiej busiki pasażerskie) rozjeżdżają pyliste placyki, biznesiki wszelkiego rodzaju oferują mydło i powidło. Nad tym wszystkim, z dziesiątków odtwarzaczy, łomocze plastikowe disco. Na wysokich obcasach chwieją się wytapirowane dziewczyny i zrobieni na południowy alfons chłopaki.

Bardziej niż Tbilisi, z jego czysto zachodnim odruchem cywilizacyjnym, Batumi bardziej przypomina Odessę, z jej „wschodnią wersją globalizacji”.

Ale idzie i zachodnioeuropejskość.

Batumi jest całe rozkopane: będzie remont. Część miasta jest już zresztą zrobiona. Wystylizowano promenadę nad morzem, park nadmorski jest przycięty i zadbany, jak angielski trawnik. Wchodzą nowe inwestycje. Pojawiło się kilka bezpretensjonalnych pubów bez zadęcia, ale – jak na miasto turystyczne – nie jest ich wiele. Trudno też ocenić, na czym polega lokalna kultura kulinarna po odejściu od islamskości – bo poza tureckim kwartalikiem w centrum regionalnych restauracji prawie nie ma.

Kto wie, czy Batumi, które od islamu, owszem, odeszło, w ramach szukania własnej, lokalnej kultury, nie będzie musiało wrócić do tej wytworzonej w islamskich czasach. Bo jeśli nie – faktycznie stanie się po prostu Gruzją.

Tekst i zdjęcia: Ziemowit Szczerek


54 komentarze do “Adżaria: Kraj, który porzuca islam i przechodzi na chrześcijaństwo”

  1. 1 ja, 3 czerwca:

    SUPER! teraz niech reszta krajów porzuci islam i będzie spokój 🙂

  2. 2 gulien, 3 czerwca:

    Świetny artykuł- bardzo dobrze napisany. Chętnie bym zasubskrybowała 🙂 A za Gruzję trzymam kciuki!!!

  3. 3 zxc, 4 czerwca:

    Z deszczu pod rynnę…

  4. 4 Grześ, 4 czerwca:

    Religia to syf , każda.

  5. 5 swinta prowda, 4 czerwca:

    niestety poki sa religie, spokoju nie bedzie…

  6. 6 kamaz, 4 czerwca:

    bóg jest jeden a zmiana religi to grzech i jak ktoś zmieni wiarę to coś tej osobie się stani niemiec marokanczy afganistaczyk też normalny człowiek

  7. 7 lula, 4 czerwca:

    wydawało mi się że Gruzini byli kiedyś katolikami,w filmie Mała Moskwa jest
    scena kiedy małżeństwo gruzińskie przebywające w Legnicy chce ochrzcić syna
    i posuwają się do fortelu żeby nikt się nie dowiedział

  8. 8 mrx, 4 czerwca:

    co za prostackie schematy że jeśli ateizm, to bolszewicki …
    Najpierw odrzuciłem bolszewickość środowiska wkół mnie, potem ich schizofreniczną religię, z wyboru żyję poza jakimikolwiek religiami, jestem niewyznaniowcem antybolszewickim, jeśli mam coś przeciw jakiejś religii, to przeciw islamowi, że zero wolności ludziom zostawia, ze za mordę w ciemnocie trzyma i bandytyzm wspiera.

  9. 9 orion 2012, 4 czerwca:

    no jak przejdą na chrześcijaństwo, to im się polepszy jak indianom , he he a jeszcze braknie Dziwiszowi relikwi kurde…….

  10. 10 kanonik:), 4 czerwca:

    To jeszcze konkordat niech podpiszą i do ue wstąpią bedzie raj miał vaticano

  11. 11 czlowiek, 4 czerwca:

    Jezus byl zydem. Jezus wystepuje rowniez w isalmie – jako prorok. W bibli brakuje opisu pewnego zakresu czasu z Jego zycia. Zycia ktore spedzil na medytacjai i naukach w indiach i posrod medrcow dalekiego wschodu. Zastanawiajacym jest faktkiedy ludzei w koncu dojda do punktu w ktorym stwierdza ze wszystkie monoteistyczne religie sa odlamem jednej – ludzkiej.

  12. 12 108, 4 czerwca:

    Reglia to tylko symboliczny termin, który w dzisiejszych czasach ma zupełnie inne zabarwienie niż kiedyś. Zamiast wyobrażać sobie świat bez religii to zacznijcie sobie go wyobrażać bez ekstremistów, ok?

    Świetny artykuł , trzymam kciuki za Gryzje!

  13. 13 A, 4 czerwca:

    Z deszczu pod rynnę? Raczej z pod rynny na deszcz. Ale to dobrze, chrześcijaństwo jest zakłamane ale nie tak popaprane jak islam.

  14. 14 Zwirek, 4 czerwca:

    Najlepiej jakby przeszli na ateizm, religia jeśli nie jest przyczyną całego zła to przynajmniej stara się je usprawiedliwić. Oczywiście przyczyna zła są władza i majątek. Religia jest usprawiedliwieniem.
    Budynek z czerwonymi balkonami – zupełnie jak falowce na Przymorzu w Gdańsku. Taka ciekawostka. Podobne są w Londynie i innych miastach europejskich. Nie jest to więc jakiś komunistyczny wymysł tylko uniwersalna koncepcja architektoniczna.

  15. 15 Podpis, 4 czerwca:

    ja jestem za a nawet i przeciw

  16. 16 Andre, 4 czerwca:

    Jezus do Św. Faustyny: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem Swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się Serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili Serce Moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym Sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną.(Dz 1728)

  17. 17 ziomal, 4 czerwca:

    Tylko głupcy porzucają religię monoteistyczną,na rzecz chrześcijaństwa!

  18. 18 nn bhbh, 4 czerwca:

    brawo !!!!!!!!! niech inni biorą z nich przykład

  19. 19 Begg, 4 czerwca:

    Ciekawe na kogo zachód zacznie zwalać winę za konsekwencje swojej agresywnej polityki gdy muzułmanów zabraknie.

  20. 20 ANDY, 4 czerwca:

    Prawie wszystkie obecne niesnaski i wojny mają podłoże religijne. Dlatego religie powinni sie zlikwidować.

  21. 21 Alex, 4 czerwca:

    Interesujacy artykuł.

  22. 22 jan, 4 czerwca:

    Bardzo się cieszę . Dziwią mnie tylko niektóre ” tolerancyjne ” komentarze.

  23. 23 Roro, 4 czerwca:

    Świetny artykuł. A odnośnie wcześniejszych komentarzy. Ateiści jeśli tylko się zastanowią to dojdą do wniosku, że ateizm to też swego rodzaju religia ze swoją filozofią i z wyznawcami próbującymi przekonać do niej jak najwięcej osób, więc proponuję nie krytykować religii jako takiej a raczej poszczególnych ludzi, którzy źle ją wykorzytują.

  24. 24 Podpis, 4 czerwca:

    Brawo Gruzja, co jak co ale to właśnie na te najbiedniejsze kraje można liczyć, a zachód ? oni zawsze mieli nas w dupie, przykład II WŚ pogrzeb Lecha Laczyńskiego. itp itd. GRUZJA !

  25. 25 Ewelinka, 4 czerwca:

    Chrzescijantwo podobnie jak judaizm i islam tez jest religia monoteistyczna z osobowym Bogiem!Jest on jeden skoro mamy jedna planete Ziemie,jeden ksiezyc i jedno slonce.Jeden ale o roznych imionach .A doktryny i dogmaty powymyslali sami ludzie.Unizona pozycje kobiety wzgledem mezczyzny tez wymyslili sami mezczyzni bo tak bylo im wygodniej i latwiej by nad nia dominowac i ja kontrolowac

  26. 26 Ewelinka, 4 czerwca:

    Do Roro.Ateizm nie jest zadna religia! Poczytaj w Google o religiach swiata! Charakteryzuja one sie pewnymi czynnikami,zasadami,strukturami i maja za zadanie okreslis sysyem i sposob zycia kazdego czlonka danej wspolnoty,Prawa i obowiazki sa z gory narzucone.To wreszcie wspolnota ludzi o tych samych podladach i wykonywujaca te same rytualy

  27. 27 wertykul, 4 czerwca:

    Chrześcijaństwo nie jest religią monoteistyczną,trójca,kult zmarłych,kult przedmiotów powodują ze tkwią głęboko w poważnym grzechu bałwochwalstwa.

  28. 28 Grigorij Saakaszwili, 4 czerwca:

    Jak to w Gruzji powiadają: descyk pada a piach mu w oczy.

  29. 29 Podpis, 4 czerwca:

    to jest jakas masakkra tylko kobieta mogła takie cos wymyslec

  30. 30 M.S, 4 czerwca:

    He he obsloga w supermarkecie przypomina obsloge w malym prowincjonalnym sklepie w Polsce:)

  31. 31 Element, 4 czerwca:

    Niech się nawracają na co chcą, euroislam nie jest zły 🙂
    Może i u nich rozkwitnie laicyzacja, wówczas będzie po europejsku, chrystianizacja brzmi po polsku.
    Zmiana Boga nie powinna wypływać z chęci gonienia zachodu.

  32. 32 Element, 4 czerwca:

    Do Ewelinka…
    Ziemia ma dwa księżyce, z resztą się najzupełniej zgadzam.

  33. 33 en-jot, 4 czerwca:

    Wertykuł, znasz się na chrześcijaństwie jak wilk na gwiazdach. Wbrew twojemu twierdzeniu chrześcijaństwo jest jednak religią monoteistyczną. Jej główną cechą jest to, że choć uznaje Boga Ojca, Syna Bożego oraz Ducha Świętego za trzy odrębne Osoby Boskie, to jednak według jej dogmatu jest to jeden i tylko jeden Bóg w trzech Osobach. Ta jedność wynika zaś głównie z tego, że wszystkie te trzy Osoby zawsze identycznie myślą, zawsze współnie działają oraz są odwiecznie względem siebie współistotne. Takie wyjaśnienie tej jedności nie dogadza co prawda w pełni naszej wyobraźni, ale tylko dlatego, że jest to po prostu rzeczywistość nie z tego świata. Nie może więc szczegółowo w tej naszej wyobraźni pomieścić się. Niech nam więc wystarczy samo objawienie w tym temacie.

  34. 34 Lukasz bxl, 4 czerwca:

    Chwala Bogu

  35. 35 United, 4 czerwca:

    a kiedy POLSKA porzuci chrzescijanstwo ??

  36. 36 qq, 4 czerwca:

    Zamiana jednego fanatyzmu na drugi, a i tak nie wiadomo, która religia ma na sumieniu więcej ofiar.

  37. 37 jaro, 4 czerwca:

    Ludzie

    religia jest jedna tak jak świat jest jeden, wszelkie wyznania to tylko sposób formułowania tego co dostrzegamy a nie zawsze rozumiemy do końca. Gdyby kilka osób oglądało słonie z zamkniętymi oczyma to każdy byłby przekonany , że wygląda inaczej i tak jest z wyznaniami

  38. 38 ddd, 4 czerwca:

    Jestem za 100% i nie inaczej.Brawo Gruzja !!

  39. 39 Max., 4 czerwca:

    Bardzo się cieszę. Oby to był dobry początek i przykład dla innych krajów do porzucenia islamu. Brawo Adżaria!

  40. 40 Ewa, 4 czerwca:

    Nareszcie pozytywna wiadomość! Kraj, który porzuca islam na rzecz chrześcijaństwa! Do tej pory niestety było odwrotnie. Oby to był dobry początek!

  41. 41 Gabrysia, 4 czerwca:

    Jeśli ta zmiana religii wypływa z potrzeby serca to świetnie – tylko się cieszyć, gratulować i wspierać Gruzję!!! Niech wszyscy wiedzą, że chrześcijaństwo jest jeszcze silne!!! Jeśli zaś jest to tylko EUROPEIZACJA, to niewielki powód do radości:)

  42. 42 obserwator_zUK, 4 czerwca:

    Kiedys bylem w tym miescie .W 1985 i 86 i 87 jezdzilismy do Batumi na handel.Handlowalo sie kurtkami ,jeansami i wszystkim czym sie dalo.Tylko ten handel odbywal sie na statkach , na klatkach schodowych po domach .Tam zreszta w odroznieniu od rosyjskich miast jak Jalta ,Soczi mozna bylo handlowac i nikt sie nie czepial,nie to co u ruskich w tiurmu od razu zamykali.Szczegolnie jak dolary chciales kupic.Dobre,stare studenckie czasy…Ale ze zdjec widac ze miasto zrobilo duzy postep,chyba sie wybiore z rewizyta do Batumi zobaczyc jak sie zyje teraz

  43. 43 obserwator_zUK, 4 czerwca:

    Jeszcze jedno ,pamietam ze ludzie tam byli wspaniali i lubili polakow .chyba jedno z niewielu miejsc na swiecie gdzie lubia polakow-naprawde.

  44. 44 kalicki, 4 czerwca:

    Piknie

  45. 45 yeah, 4 czerwca:

    niestety poki sa religie, spokoju nie bedzie…

    Brawo za wnikliwość 😀 Szkoda, że osoby głoszące tego rodzaju „mądrości”, nie pomyślą chwilę i przypomną sobie, że Związek Sowiecki, był programowo ateistyczny, a jednak agresywny i wyjątkowo niszczycielski, wobec odmiennych kultur. Podobnie nazistowskie Niemcy, które nie były ateistyczne ale ze względów ideologicznych, chrześcijaństwo uważały za wrogie i starały się je zwalczać.
    Ta „teoria” o wyjątkowej roli religii w prowokowaniu wojen, jest wymysłem lewicowych ideologów, którzy nie chcą zauważyć, że wojny wybuchają z przyczyn zazwyczaj bardzo złożonych, wśród których ekonomia ma przeogromne znaczenie.
    Należy też pamiętać, że religia, taka czy inna, jest naturalnym elementem ludzkiej kultury, cywilizacji. Religijność, jest również potrzebą naturalną, człowieka. Może przybierać ona rozmaite kształty, także wojującego ateizmu. Religie dały nam wiele dobrego i złego, jak wszystko czym ludzie się posługują, co tworzą.

    A sami Adżarowie mają rację. Po co im ten islam, gdy tradycyjnie są chrześcijanami (nie katolikami :D) i byli nimi na długo, zanim Muhammad, doznał objawień. Życzę im wszystkiego najlepszego i aby nie ugięli się Rosyjskiej przemocy!

  46. 46 Jakub, 5 czerwca:

    Wierzysz , że Jezus zmartwychwstał ?

  47. 47 108, 5 czerwca:

    @Ewelinka – Ateizm stał się w dzisiejszych czasach religią. Są fanatycy ateizmu i to jest potwierdzone.
    @United – Jeśli Ci źle w Polsce to skorzystaj z możliwości Schengenu…

  48. 48 Euroislam » Adżaria: Kraj, który porzuca islam i przechodzi na chrześcijaństwo, 5 czerwca:

    […] Więcej na: swiatowidz.pl […]

  49. 49 Robert, 22 czerwca:

    dobry ten artykulik

  50. 50 Podpis, 26 czerwca:

    „marzą o odwojowaniu dla wiary proroka ziemi przodków”.

    Aż przykro przeczytać taki idiotyzm. Co Ci odbiło, Ziemowit, że nagle rzucasz takimi stereotypami??? Postudiowałbyś nieco historię i socjologię stosunków turecko-gruzińskich, bo tak to tylko obrażasz ludzi.

  51. 51 Podpis, 26 czerwca:

    @lula, Gruzini NIGDY nie byli katolikami; reżyser filmowy nie musi być historykiem, poza tym chrzest pratykuje się również w kościele prawosławnym.

  52. 52 Partyzant, 9 lipca:

    Z deszczu pod rynnę.

  53. 53 Mantocha, 19 lutego:

    Jeśli im to pasuje, to nam nic do tego. Przecież każdy może wybrać sobie miejsce na ziemi, ale nie z każdego kraju da się dobrowolnie uciec. My mamy to szczęście, a inni nie.

  54. 54 ewa, 26 kwietnia:

    islam to pustynny przeżytek