Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Europa ma problem z Romami – część II

29 września 2011, | Kategorie: Fotofelietony i filmy | 8 komentarzy

Słowacki polityk chce osobnego państwa dla Romów. W Bułgarii i w Czechach antyromskie protesty. Dopiero co wyrzucono ich z Francji. We Włoszech niszczono ich dzielnice. Dlaczego Europa ma tak duży problem z Romami, a Romowie – z Europą? Dlaczego upierają się przy swojej niekompatybilności z europejskim społeczeństwem?/Zdjęcia: AFP

/AFP


Rumunia

Rumunia to kraj stereotypowo kojarzony z równie stereotypowym obrazem Romów do tego stopnia, że dla wielu mieszkańców Europy (nie tylko zachodniej) Rumun to po prostu Rom. Rumuni doskonale o tym wiedzą i również z tego powodu antycygański nastrój jest tam całkiem silny.

AFP

/AFP

Z drugiej jednak strony Rumuni przywykli do stałej obecności Romów we własnym krajobrazie i w miarę spokojnie dzielą z nimi swój kraj.

8 kwietnia obchodzony jest doroczny Międzynarodowy Dzień Roma/AFP

A politycy zabiegają o głosy cygańskich wyborców tak samo, jak o głosy Rumunów.

Elena Basescu, córka prezydenta Traiana Basescu, kandydatka do europarlamentu na wiecu w romskiej dzielnicy/AFP

Działają też romskie partie, jak Partida Romilor.

Romski działacz Partida Romilor/AFP

Również w Rumunii znaleźć można słynne romskie pałace – niesamowite dość budowle, gigantyczne, o blaszanych często dachach powignanych i powycinanych w najdziwniejsze formy: od chińskich pseudopagod przez cerkwoidalne cebulaste kopuły po przeróżne zupełnie zaskakujące konstrukcje.

/AFP

W domach tych właściciele zajmują często po kilka zaledwie pokoi: reszta stoi pusta. Chodzi bowiem o prestiż. I to prestiż swoiście pojmowany, bowiem nikomu nie przeszkadza, że pałace te stoją często pośród rozjeżdżonego błota.

„Pałace” w Sinesti/AFP

Gogu Stanescu, cygański „bulibasza”, czyli lokalny społeczny przywódca i jego dom w miejscowości Buzescu/AFP

Również w Rumunii zachowali się jeszcze przedstawiciele cygańskiego tradycyjnego rzemiosła.

AFP

AFP

AFP

Kowale czy wyplatacze koszy zdają sobie jednak sprawę, że ich zdolności są – dla szerokiego społeczeństwa – coraz mniej potrzebne, dlatego próbują znajdować dla siebie nisze i produkować towary dla turystów czy nawet – jak w przypadku jubilerów – towary luksusowe.

Romski jubiler w Vama Veche/AFP

Tradycyjnym cygańskim zawodem jest również muzykowanie. Romscy muzycy działają w Rumunii powszechnie, grając zarówno w koncertowych halach i po restauracjach, jak i na dworcach i ulicach. Większość tradycyjnych rumuńskich muzyków weselnych to właśnie Romowie.

Napoleon Constantin i jego córka Indonezja: cała rodzina Constantinów to muzycy/AFP

Wielu Romów zajmują się obwoźnym handlem.

AFP

Część z nich się asymiluje, część jednak – i jest to część widoczna – żyje w romskich dzielnicach, które standardem często odbiegają – i to mocno – od dzielnic rumuńskich.

AFP

Mocno to widać w przypadku zasiedlonych przez nich bloków mieszkalnych, w które poupychał Cyganów reżim Ceaucescu. Często bywają one w opłakanym stanie.

Widać jednak także, że Romowie chcą się do swoich rumuńskich sąsiadów upodabniać. W opuszczonych przez Niemców wsiach Transylwanii wielu Cyganów zajęło poniemieckie domy. Inni, budując domy dla siebie, zaczęli budować wzorowane na tych niemieckich. Niespecjalnie – dodajmy – przejmując się prawem budowlanym.

Oczywiście – wielu Romów żebrze. I to oni nadają „wizerunkowy” ton romskiej społeczności z tego prostego powodu, że są bardzo widoczni i absorbujący. Rumuni zarzucają Cyganom, że żebractwo nie jest w romskich wspólnotach społecznie potępiane.

AFP

Po wstąpieniu Rumunii do Unii Europejskiej wielu Romów wyemogrowało. Między innymi – jak już pisaliśmy – do Rumunii i Bułgarii. Florin Cioaba, który odziedziczył po swoim ojcu samozwańczy tytuł „króla Romów”, obawiał się nawet (bardzo na wyrost) że uciekną mu z Rumunii wszyscy „poddani”.

Król Florin wychodzi (wyjeżdża) w lud/AFP

Polityka Sarkozy’ego jednak rozwiała obawy króla. I znów może zacząć się on martwić o to, o co jest oskarżany: że w 2003 roku wydał za mąż swoją dwunastoletnią córkę, Anę-Marię.

Skandal, który wybuchł wokół Cioaby wykorzystął inny romski król – Tortica – który wszedł w buty postępowca, nauczając, że „dzieciom daje się cukierki, a nie małżonków”.

Problemy jednak z małżeństwami dzieci w społeczeństwie romskim istnieją. I budzą zdecydowany sprzeciw obrońców praw człowieka, mimo, że Romowie zasłaniają się w tym wypadku wiekową tradycją. Jak widać, nie wszystkie rozwiązania jednak są dobre tylko dlatego, że są tradycyjne.

Ośmioletnia „narzeczona” Lenuta Ibris i jej „narzeczony” Marian Dumitrache. Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. „Małżeństwa” romskich dzieci są w Rumunii przez władze rozdzielane/AFP

Bułgaria

W Bułgarii trwają antyromskie protesty. Zaczęło się od tego, że samochód należący do jednego z lokalnych romskich przywódców potrącił śmiertelnie młodego Bułgara. Skala protestów jest duża. Biorą w nich udział ludzie tradycyjnie podatni na nacjonalizm i prostacki radykalizm: kibole, zwolennicy skrajnej prawicy.

Płonie posiadłość lokalnego „króla” cygańskiego – Kiro Raszkowa/AFP

Poziom życia Romów odbiega znacząco od poziomu życia Bułgarów – którzy i tak na tle UE nie radzą sobie najlepiej. Grubo ponad 80 procent romskiego społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa. Również tutaj, jak w innych krajach postdemoludowych, nic nie wyszło z prób „cywilizowania” Romów przez osiedlanie ich w blokach.

/AFP

Czasy komunistyczne nie wytępiły również w Bułgarii tradycyjnych romskich zawodów. Żyją tu jedni z ostatnich romskich treserów niedźwiedzi.

Pisząc o bułgarskich Romach należałoby napisać po raz kolejny to samo, co już napisano o Romach na Słowacji, w Czechach, w krajach dawnej Jugosławii, w Rumunii. Zaklęte koło stereotypów i wykluczenia, które (choć – trzeba to powiedzieć jasno – nie jako jedyny czynnik) powodują jeszcze większe wykluczenie i jeszcze bardziej pogłębiają stereotypy wobec romskiej ludności.

Romowie jednak – upierając się przy tradycyjnych rozwiązaniach kulturowych – też nie przyczyniają się do obalenia tych stereotypów. Takie bowiem cykliczne wydarzenia, jak „targ narzeczonych”, podczas których na swoiste aukcje wystawiają się kandydatki do małżeństwa – trudno sobie wyobrazić w nowoczesnym europejskim społeczeństwie.

AFP

Można się, teoretycznie, zastanawiać, czy taki sposób ogłaszania się matrymonialnego różni od randkowych serwisów społecznościowych. Różni się.

AFP

Bo jednak rodzinom osób posiadających profile w takich serwisach nie płaci się „odstępnego” za osobę „wystawioną na aukcji”. A tak najczęściej bywa podczas takich „targów”.

Również w Bułgarii obchodzi się Międzynarodowy Dzień Roma.

Romowie w Bułgarii reprezentowani są przez partię „Ewroroma”.

Wstąpienie Bułgarii do UE „umiędzynarodowiło” romski problem. UE śle do Sofii swoje wymagania w sprawie wyrównywania szans Romów.

Prezes Banku Światowego Robert Zoelick z wizytą w romskiej dzielnicy Faculteta pod Sofią/AFP

Zrozumieć Roma

Nie ma co udawać, że problem, który narodowe państwa Europy mają z Romami nie istnieje. Nie ma też jednak co poprzestawać na takiej konstatacji. Nawet, jeśli wielu Romów chciałoby integrować się ze społeczeństwem, nie jest to łatwe. Wyobraźcie sobie Państwo siebie samych w takiej sytuacji: z bardzo ograniczonym dostępem do rynku pracy, bez dostępu do kredytów, bez zaplecza finansowego, w warunkach bardzo mocnego ostracyzmu społecznego.

I zastanówcie się, ilu z was po prostu poddałoby się machnęłoby na wszystko ręką. I wróciło do dobrze znanej, ubogiej i zaniedbanej, lecz własnej codzienności.


8 komentarzy do “Europa ma problem z Romami – część II”

  1. 1 nawschod, 29 września:

    Temat wraca jak bumerang. Niestety.
    Jedno jest, z punktu widzenia polskiego odbiorcy raz jeszcze warte podkreślenia: Rumuni i Romowie to nie jedno i to samo. Moja pobieżna diagnoza wspólnego funkcjonowania tych dwóch społeczności w Rumuni, jest właściwie zbieżna z Twoją.
    Jeśli kogoś temat interesuje, popełniłem kiedyś wpis na ten temat: http://www.nawschod.eu/rumunia/rumuni-i-romowie-%E2%80%93-analiza-porownawcza-na-polskie-potrzeby

  2. 2 ania, 30 września:

    bardzo obiektywny artykuł, faktycznie bardzo trudna jest kwestia romska w Europie. Moim zdaniem, należałoby rozpocząć od specjalnych programów edukacyjnych w szkołach i skupieniu sie na egzekwowaniu obowiązku szkolnego dzieci romskich. Oczywiscie droga gratyfikacji a nie kary, bo to nic nie da. Romowie są i nie znikną, nalezy szukac rozwiązań.

  3. 3 isia, 30 września:

    A ja się wcale nie dziwię tym ludziom.. Jak oni maja normalnie żyć? Znam wiele bardzo „porządnych” cyganów- a mimo wszystko klepią biedę straszną- bo nikt im nie chce dać pracy (codziennie sa w UP- nawet nie chcą ich zatrudniać do „zamiatania ulic”), na zakupach w markecie co 2 dzień panowie „ochroniarze” zapraszają ich na rewizję do biura, dzieci uczyć się chcą ale nie maja nawet z czego (bo szkoły i nauczyciele omijają ich szerokim łukiem).. Dobrze ze jest jeszcze opieka społeczna-ale 300-400zł miesięcznie nie urządza żadnej 3-4 osobowej rodziny- to ledwo co na chleb wystarcza… Jak dla mnie po prostu dramat. I poniekąd się nie dziwię że są protesty, kradzieże i żebranie- bo ja gdybym była w takiej sytuacji to postąpiłabym identycznie byleby tylko nakarmić własne dzieci.. A tak w ogóle często zarzuca się Romom że mają mnustwo dzieci a rodza się następne- a czy ktoś kiedykolwiek pomyślał o „uświadamianiu” tych ludzi? Zreszta jak kobiety nie maja na jedzenie dla dzieci to tym bardziej nie mają na środki antykoncepcyjne…

  4. 4 akselt, 30 września:

    Witam, posiadam w rodzinie romskie korzenie (mój pradziadek był romem) nie jest to mój jakiś szczególny powód do dumy, jednak wszyscy zostali wychowani w normalny sposób bez żadnych udziwnień, z opowieści dziadka wiem że jego ojsciec żądził wszystkimi twardą ręką, bez żadnych udziwnień
    bardzo ciekawy artykuł, niestety jeden z wielu nie przedstawiający żadnego konkretnego rozwiązania, niestety ale to sami romowie muszą zacząć zmiany, dobrze wiedzieć że w niektórych krajach tworzą się partie reprezentujące ich interesy, wydzielenie odrębnego państwa także miałoby swój sens jednak w obecnym świecie jest to raczej podbożne życzenie
    pozdrawiam

  5. 5 Yorrick, 30 września:

    Jak można tak się znęcać nad niedźwiedziem? Łańcuch w nosie? To ma być treser?!

  6. 6 Abutrica, 2 października:

    Cygan nigdy nie będzie robił uświadomi to sobie oni nie są biedni ponieważ w Rumunii budują pałace po tu nakradną ludzi przypadkowych.Za nic nie płacą

    dostawiają zasiłki ,robią dzieci na potęgę a potem cię wymieniają cię i za adopcje dostawiają kasę i do dużą taki cygan tylko w karty gra bo jak powiedz mu że jest praca na niego to i tak nie pójdzie po woli nic nie robić tylko żonę i dzieci wysłać żeby kradli .Widzie Cyganów mieszkam w Zabrzu idzi na buchenwaldczyków.
    Mają swoję konta na NK i fotka .
    Pokazują swoję Plazmy i sprzęt AGD .
    Samochody dobre kupują a nie mają Prawka .

  7. 7 Mario, 3 października:

    Do” isi”: piszesz takie bzdety , że mdli mnie od samego czytania. Mieszkam z cyganami 15 lat i widziałem , wiele prób ze strony ludzi działających w lokalnych stowarzyszeniach,Kościoła,osób prywatnych i nikomu , nie udało się ich nakłonić do współpracy . Dodam ,że w cywilizowany sposób . Nie pracują , bo mają zasiłek. Nie dostana zasiłku , to drą mordę w urzędach …i dostają zasiłek. Koło się zamyka.

  8. 8 kashmiri, 4 października:

    Co to za brednie z tą „integracją”? Kolejna ikona, w imię której należy krzywdzić – obok „praw człowieka” i „demokracji”? A jeśli ktoś nie chce się integrować, to co, do gazu? 90% Polaków w USA czy UK się nie integruje – i co?

    Poza tym skoro wolą żyć jako lud wędrowny, to w imię czego wtłaczać ich na siłę w koszmarne blokowiska? Przecież i tak widać, że nie umieją zajmować się nieruchomością…

    Dla tych Romów, którzy chcieliby żyć jak większość społeczeństwa, powinno zostawić się otwarte drzwi – nie to co robią np. Czesi.

    A że Romowie kradną – no qrka, i kto to pisze? Cyganie, nie kradnij, Polak nie lubi konkurencji!

    Pozdruffka dla wszystkich, bez względu na to jak żyją!