Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Zobacz, jak Miedwiediew zrugał ministra. Było ostro

27 września 2011, | Kategorie: Fotofelietony i filmy | 5 komentarzy

Jesteś ministrem i masz ochotę skrytykować prezydenta? Nie w Rosji. Lepiej nie.


Aleksiej Kudrin, rosyjski minister finansów, wyraził swoje niezadowolenie z roszady na moskiewskich tronach. Nie podoba mu się, że nowym premierem zostanie Dmitrij Miedwiediew. Podczas wizyty w Waszyngtonie ogłosił publicznie, że nie zamierza wchodzić do jego rządu.

W związku z tym Dmitrij Miedwiediew uznał za stosowne pokazać Kudrinowi i światu, że jemu z kolei już teraz nie podoba się Kudrin jako minister finansów. Co ogłosił publicznie na spotkaniu w Wołgogradzie. W obecności Kudrina.

Miedwiediew [z nadąsaną miną]: Wszyscy wiemy, że ruszyła kampania wyborcza. To wyzwanie dla systemu wyborczego i pojednyczych osób. I wydaje się, że ma wpływ także na stan emocjonalny poszczególnych osób. Pojawiło się ostatnio wiele oświadczeń na ten temat, zarówno w naszym kraju, jak i za granicą. Na przykład w takich Stanach Zjednoczonych. W rzeczy samej, pojawił się typ ludzi, którzy z jakiegoś powodu jeżdżą za ocean i tam wygłaszają swoje ważne oświadczenia. Obecny tu pan Kudrin z wielką pompą oświadczył, że nie zamierza pracować dla następnego rządu. I że posiada odmienne opinie od urzędującego prezydenta, głównie na temat wydatków państwa, w tym na kwestię wydatków na obronę. Chciałbym powiedzieć parę słów o tej sprawie i w tym kontekście.

Po pierwsze, nie ma czegoś takiego, jak nowy rząd. I nikogo do niego jeszcze nie zaproszono. Działa jeszcze natomiast stary rząd. Został powołany przeze mnie, prezydenta, i przede mną odpowiada. I będzie działał zgodnie z moimi wytycznymi i w zgodzie z konstytucją. Ten rząd realizuje politykę prezydenta, a wszystkie najważniejsze decyzje są podpisywane przez rząd. Co oznacza, oczywiście, że wszystkie kwestie związane z wydatkami państwa, w tym tymi na obronę i podobne rzeczy, podpisywane są przez ministra finansów.

Uważam, że pan Kudrin powinien poinformować o swojej decyzji już wcześniej. Mógłby zdecydować o swojej przyszłości politycznej i dołączyć do Sojuszu Sił Prawicowych, który zapraszał pana Kudrina, ale ten odrzucił to zaproszenie. Zapewne biorąc pod uwagę jakieś inne czynniki.

Chciałbym powiedzieć w każdym razie, że jego oświadczenie wygłoszone w USA było niewłaściwe i nie do usprawiedliwienia. Jest też kwestia dyscypliny i subordynacji w rządzie. Panie Kudrin, jeśli nie zgadza się pan z polityką prezydenta, a rząd realizuje politykę prezydenta, ma pan jeden wybór. I sam pan wie, co to za wybór. Powinien pan złożyć rezygnację. Jeśli uważa pan, że pańskie poglądy na ekonomię różnią się od poglądów prezydenta, proszę przygotować pismo w sprawie własnej rezygnacji. Oczywiście, proszę o pańską odpowiedź tu i teraz. Czy zamierza pan zrezygnować?

Kudrin: Dminitriju Anatolijowiczu, z pewnością były między mną i panem różnice w pewnych tematach. Ale decyzję co do pańskiej propozycji podejmę po konsultacji z premierem.

Miedwiediew:
Wie pan co, może pan konsultować z kim się panu podoba, w tym z premierem. Ale dopóki jestem prezydentem, decyzje takie jak ta należą do mnie.

Kudrin: Pytał pan o moją decyzję. Powiedziałem więc, jaka ona jest.

Miedwiediew: Powtarzam jeszcze raz: musi się pan zdecydować teraz. Musi pan poinformować mnie o swojej decyzji dzisiaj. Albo powie mi pan, że nie ma między nami – jak pan to ujął – różnic, albo – jeśli takie decyzje istnieją, nie widzę innego wyjścia, jak tylko pańska rezygnacja. Co, oczywiście, byłoby dla mnie bardzo nieprzyjemnym wyjściem. I jeszcze jedno. Każdy, kto kwestionuje politykę prezydenta bądź rządu, albo ma inne plany na przyszłość, może w każdej chwili skontaktować się ze mną, ale powinien zrobić to w otwartej formie. Każdej nieodpowiedzialnej paplaninie będę musiał położyć kres. Do 7 maja 2012 roku to ja będę podejmował wszelkie decyzje. Mam nadzieję, że każdy to pojął.

[Kudrin się znacząco uśmiecha].

P.S. Kudrin nie wycofał się z poglądu, że różnice jednak występują i dymisję złożył. W kuluarach mówi się, że utytułowany minister (w 2010 roku był laureatem nagrody „Minister finansów roku” przyznawanej przez „Euromoney”) sam miał chrapkę na urząd premiera po Putinie. Kremlowska roszada miała pomieszać mu szyki, i dlatego miały puścić mu w Waszyngtonie nerwy.

Ale czego to w kuluarach nie mówią.


5 komentarzy do “Zobacz, jak Miedwiediew zrugał ministra. Było ostro”

  1. 1 raMONA, 27 września:

    Wsio normalno
    – juz starozytni rosjanie znali demokracje jak Pietia Goras, jak Wania Gog, jak Misza Aniol.
    Teraz to systemowo rozwiazano, zmeczonych demokracja wysyla sie na oboz za kregiem polarnym, nie kazdemu dane takie wrazenia.
    Homo sovieticus dlugo jeszcze bedzie ewoluowal w kierunku homo sapiens, a moze i dluzej.

  2. 2 Xawery, 27 września:

    Toż to jakiś rusofobiczny arykuł. Pewnie pisany na zamówienie PiS by godzić w dobre imię naszego wielkiego odwiecznego przyjaciela jakim jest Rosja i Donala Tusk też.

  3. 3 Podpis, 28 września:

    Rozbawacie mnie do lez .

  4. 4 pomidor, 28 września:

    największą i szkodząca Polsce głupotą Polaków to chęć wręcz chorobliwa aby inni myśleli tak jak Polacy a wówczas można zrozumieć innych gdy potrafimy pomyśleć jak inni.Na to nas niestety niestać i stąd kłopoty.Nie znaczy to akceptacji lecz zroumienia.

  5. 5 Podpis, 7 października:

    a moim zdaniem miedwiediew dobrze zrobił jak się kudrinowi ni podoba to won