Obama Fried Chicken
3 października 2011, xxx | Kategorie: Kurioza | 2 komentarzeChińczycy, jak wiadomo, do kwestii praw autorskich mają stosunek raczej luźny. Do politycznej poprawności też. Dlatego trudno się dziwić, że w Pekinie stanęła restauracja Obama Fried Chicken. Dziwić się można raczej, że tak późno.
Zdjęcie za „Daily News”
Jeśli chodzi o polityczną poprawność: smażone kurczaki to – obok melonów – tzw. „soul food”, czyli stereotypowe przysmaki Afroamerykanów. Jako, że każde stereotypizowanie jest w Stanach uznawane za rzecz złą, również pomysł na wykorzystywanie wizerunku czarnoskórego prezydenta w reklamie smażonych kurczaków nie będzie w Stanach miał poklasku. Przynajmniej oficjalnie.
Będzie miał natomiast konkurencję. Na Brooklynie już dawno bowiem stanął sklepik o tej samej nazwie.
Jeśli chodzi o prawa autorskie – tutaj można dostrzec potencjalny konflikt w dwóch punktach. Pierwszy jest oczywisty: layout OFC przypomina do złudzenia layout KFC. Drugi jest mniej oczywisty.
Obama – a raczej obamoid – został już kiedyś wykorzystany w kampanii tej firmy. W Hongkongu.
W Duszanbe (Tadżykistan) parę lat temu otworzyli KFC. Było jednak za drogie i prawie nikt tam nie przychodził, więc zamknięto je, a następnie uruchomiono w tym samym miejscu TFC – Tajikistan Fried Chicken.
W Tiranie widziałem Albanian Fried Chicken i podróbkę McDonalda – Kolonat.