Za górami, za morzami za dolinami pobili się wschodni mnisi. Czym? miotłami

No niestety. I to już nie pierwszy raz. W Bazylice Grobu Pańskiego, nad którą wspólną pieczę sprawują mnisi obrządku łacińskiego (franciszkanie) oraz wschodniego (greccy i ormiańscy) doszło do kolejnej burdy. Za pomocą mioteł. Wyglądało to trochę jak przerwana lekcja quiddicha.

Do awantury doszło podczas sprzątania bazyliki. Chrześcijaństwo wschodnie ma długą historię sporów doktrynalnych, a różnice pomiędzy kościołem greckim i ormiańskim również od długich lat burzą krew wiernych z jednej i drugiej strony (Ormianie zarzucają kościołowi greckiemu m.in., że ten chce kościół ormiański sobie podporządkować).

Jak ta wzburzona krew wygląda – można zobaczyć tutaj.

I tutaj, na tym filmie z 2008 roku. Bowiem – jak to mawiał Wielki Mistrz von Jungingen, „pax między chrześcijany” nie jest łatwo osiągnąć.

W 2011 roku do bijatyki ochoczo dołączyła policja. Pałki miała krótsze, niż mnisie trzonki miotlane, jednak wprawę w machaniu nimi nieporównanie większą.