„Obrażają polskość!”. Histerii ciąg dalszy. Tym razem na Orła Białego i Polaków zamachnęła się Coca-Cola.
25 marca 2012, xxx | Kategorie: Fotofelietony i filmy | 5 komentarzyPoszło o reklamę,w której polski budowlaniec pracujący w Hiszpanii bierze udział w konkursie Coca-Coli. Dzięki temu konkursowi może wygrać wycieczkę do Polski.
Co w tym złego? Co, tak bardzo nas dziwi, że Polak kojarzy się na zachodzie z emigrantem ekonomicznym? Ano kojarzy się, bo taka jest rzeczywistość. Ale nie, nie o to chodzi.
Może chodzi więc o to, że Polaka w reklamie potraktowano lekceważąco? Ależ i nie o to, potraktowano go wręcz czule.
To o co, u diabła, chodzi? Ano o to, że na początku reklamy powiedziano, że Polak od pięciu lat nie był w domu. W domyśle – nie było go na to stać.
Chwyt, dzięki któremu udało się w ogóle wysnuć fabułkę reklamy uznany został za antypolski i – jako taki – skomentowany został przez ważnych polskich polityków. Bo wynika z niego, że Polacy są biedniejsi niż w rzeczywistości. Hańbią Orła Białego!
Drodzy politycy i drodzy obrażalscy. Dla tych, którzy są zdziwieni, że reklamy mijają się z rzeczywistością i przesadzają, mamy złą wiadomość: święty Mikołaj też nie istnieje, to był przebrany tata.
A jeśli już tak bardzo zależy wam na dzieleniu włosa na czworo, to wynika z tej reklamy także to, że pracując przez pięć lat w Hiszpanii nie można odłożyć paru groszy na przelot tanimi liniami do Polski.
Czy słyszycie jakieś głosy oburzonych Hiszpanów? Halo? Słyszy ktoś? Hop-hop? No, gdzież są te głosy oburzonych Hiszpanów, gdzieś tu muszą być, no gdzie do jasnej…
Mi się podoba gest innych w tej reklamie. 🙂
Serdecznosc i chęc pomocy innym.
Wydaje mi się że to tak zbulwersowało „Polaków”- „los cie kopnął? To ja ci jeszcze dołoże!”
A nie jest tak?
Ja tez nie mam nic przeciwko tej reklamie. Sama pracuje w Hiszpanii i jest mi tu dobrze i tez zaczynalam jeszcze gorzej niz on bo podcieralam tylki i czyscilam kible ale nigdy zaden hiszpan mnie nie obrazil tak jak moi rodacy i politycy….
A mnie się podoba. Bardzo sympatycznie go potraktowali. Ja nie byłem w Polsce od ponad 3lat i to nie ze względu finansowych. Fajnie jak by tak w rzeczywistości ludziska reagowali, bo przeważnie jest zupełnie odwrotnie :/
Ale o sssoooo chodzi? Film pokazuje Hiszpanię która aż tak jest pogrążona w kryzysie, że nie można tam zarobić na bilet lotniczy. A że Polak tam pracuje? W takiej Warszawie to ja widziałam nawet Amerykanina i się Amerykanie jakoś nie obrażają 😉 A Polacy się obrażają bo w Hiszpanii bieda, a Polaka pokazano jako sympatycznego faceta, którego wszyscy lubią.
Z tego się ten kraj chyba nigdy nie wyleczy: kompleksy, paranoja, małostkowość i patriotyzm rozumiany w najgorszym wydaniu. Fuj!