Wszystkie Artykuły Publicystyka Kurioza Zdjęcia i filmy W trasie

Powstał drugi, alternatywny, „lepszy” Irak

25 kwietnia 2012, | Kategorie: Artykuły | Możliwość komentowania Powstał drugi, alternatywny, „lepszy” Irak została wyłączona

Iracki Kurdystan ma dość bycia kojarzonym z tym, z czym kojarzony jest Irak: z terroryzmem, zagrożeniem życia, biedą. Od kilku lat tworzą więc „inny Irak”. Tyle, że ten „inny Irak” wcale nie jest taki cudowny.

Ten inny Irak „jest piękny. Jest spokojny. Jest radosny. Stacjonuje tu mniej niż dwustu amerykańskich żołnierzy” – przeczytać można na stronie internetowej „The Other Iraq” stworzonej przez władze irackiego Kurdystanu przy współpracy z zachodnimi specjalistami. „Witamy w miejscu, gdzie od ponad dekady kwitnie demokracja, gdzie uniwersytety, rynki, kawiarnie buzują rozwojem i dobrobytem”.

Kurdowie chwalą się świetnymi relacjami z Zachodem i przywiązaniem do zachodnich wartości. Dziękują Amerykanom i ich sojusznikom za pozbawienie władzy Saddama Husajna. W kontekście tego, co Saddam Kurdom zrobił – nic dziwnego.

Kurdystan spróbował umieścić w świadomości społecznej wizerunek „innego Iraku”. Nic dziwnego, Irak nie jest najlepszą marką na świecie. W rzeczy samej, jest jedną z najgorszych. Kurdowie natomiast już od dawna mają ochotę na życie na własny rachunek. I teraz właściwie żyją.

Regionalny Rząd Kurdystanu w wielu sprawach nie musi się oglądać na Bagdad. Prowadzi w znacznym stopniu niezależną politykę zagraniczną. Posiada własną armię, a armia „Iraku bagdadzkiego” nie ma wstępu na jego terytorium.

Jego sytuacja gospodarcza jest lepsza, niż sytuacja w „zwykłym Iraku”. Przyjeżdżają nawet turyści – oczywiście nie ci z Hurhady czy Majorki, ale tacy, którzy szukają mocniejszych wrażeń.

Ale sam „lepszy Irak” ma wiele za uszami. Szczególnie z tymi „zachodnimi wartościami” jest problem. „Human Rights Watch” donosi na przykład, że nie najlepiej jest z wolnością prasy. Dziennikarze krytykujący rząd nie mają lekkiego życia. Dochodzi do pobić, gróźb, procesów. Niektórzy uciekli z kraju.

Nie jest dobrze z prawami kobiet. W rzeczy samej jest bardzo źle. „Human Right Watch” donosi, że nawet do 60-ciu procent żyjących w muzułmańskim Kurdystanie kobiet mogło zostać poddanych przerażającemu zabiegowi „obrzezania”. Kurdyjski parlament zakazał tego procederu, zakaz ten nie wszedł jednak w życie z powodu praku odpowiedniego ministerialnego dekretu.

Nie jest też najlepiej z prawami mniejszości – społeczności asyryjskie, arabskie, ormiańskie czy turkmeńskie są kurdyzowane.

„Inny Irak” nie jest rajem, i w gruncie rzeczy nie jest też Irakiem. Region ten, którego siły zbrojne walczyły z wojskiem Bagdadu na równi z Amerykanami i ich sojusznikami, nie uzyskał niepodległości głównie dlatego, że kurdyjska mniejszość zamieszkuje głównie Turcję. Sprawia tam sporo kłopotów, a podjudzona faktem, że gdzie indziej udało się wywalczyć własne państwo, mogłaby sprawiać jeszcze więcej. A Turcja jest członkiem NATO.


Comments are closed.