Dwa dwugłowe orły wiszą sobie u gardeł. I będą wisieć, bo nikt nie wie, co z nimi zrobić
12 września 2012, xxx | Kategorie: Fotofelietony i filmy | 2 komentarzeCzarny – albański i serbski – biały.
AFP
Oba wywodzą się z tego samego źródła: z Rzymu, a konkretnie z Bizancjum. Bizantyński orzeł patrzył na wschód i zachód jednocześnie. Narody, które przyjęły go do własnego godła też powędrowały osobnymi szlakami kulturowymi. Serbia to kraj prawosławny, Albania – częściowo muzułmański (choć mocno zateizowany), ale i po części katolicki. I przez to, mimo, że odwołują się przez te orły do wspólnego dziedzictwa – nie jest im ze sobą po drodze.
Oba narody, jak wiadomo, nie przepadają za sobą wzajemnie. Kwestia Kosowa, w tym – Kosowa Północnego, jest daleka, bardzo daleka od rozwiązania, a na proponowane rozwiązanie polubowne (uznanie przez Belgrad niepodległości Prisztiny w zamian za przyłączenie Północnego Kosowa do Serbii) Zachód nie chce się zgodzić.
Bo to, twierdzi Zachód, ponownie uchyliłoby z takim trudem i jako-tako przybite wieko puszki Pandory z kolejnymi konfliktami etnicznymi na Bałkanach: do Serbii należy albańska dolina Preszewa, Albanczycy żyją też w północnej Macedonii i południowej Czarnogórze. Coraz wyżej podnoszą głowy mieszkańcy muzułmańskiego Sandżaku podzielonego pomiędzy Serbię a Czarnogórę. Nie wspominając już o tym, że Bośnia trzyma się w kupie już tylko i wyłącznie z musu.
I co z tym wszystkim zrobić? W jedną stronę źle, w drugą nie dobrze. Pozostawione samemu sobie – babrze się.
Ziemowit Szczerek
[…] Dwa dwugłowe orły wiszą sobie u gardeł. I będą wisieć. […]
[…] Dwa dwugłowe orły wiszą sobie u gardeł. I będą wisieć. […]