Stolica zbudowana od zera, czyli stepowy Berlin
19 września 2012, xxx | Kategorie: Uncategorized | 26 komentarzyNo, nie tak znowu od zera. Na miejscu obecnej kazachskiej stolicy stała wcześniej miejscowość Akmoła (dawniej Celinograd, jeszcze dawniej – Akmolińsk), która jednak w niczym Astany nie przypomina.
Z poczciwej Ałma Aty, leżącej na południu kraju, stolicę przeniósł tu „wieczny prezydent” Kazachstanu – Nursułtan Nazarbajew. Był koniec lat dziewięćdziesiątych i Nazarbajew marzył o przejściu do historii jako „władca-budowniczy”. Oficjalnym powodem wyprowadzki z Ałma Aty była spora aktywność sejsmiczna pod tym miastem. Naprawdę chodziło jednak o osunięcie stolicy od granic państwa (a Ałma Ata leżała prawie na kirgiskiej granicy) i zintegrowanie zamieszkanej w dużym stopniu przez Rosjan północy kraju z południem. W mieście znanym jako Akmoła, Kazachowie stanowili 17 procent populacji. W Astanie (słowo to po kazachsku oznacza po prostu „stolicę”) to już około 60 procent.
Astana leży w bardzo niegościnnym otoczeniu – w rozległym, wyuszonym stepie, gdzie zimowe temperatury sięgać mogą -40 stopni (to druga najzimniejsza stolica świata, po mongolskim Ułan Bator). Latem panują upały.
Plan Astany nakreślił japoński architekt Kisho Kurokawa, ale charakter nadaje jej naczelny planista Władimir Łaptiew, który wyobraża sobie kazachską stolicę jako „eurazjatycki Berlin”.
Symbolem Astany jest wieża Bajterek. Nazwa ta oznacza „wysoką topolę”, mieszkańcy miasta nazywają ją jednak „Chupa-chupsem”, faktycznie bowiem przypomina gigantyczny lizak.
Zaprojektował ten budynek sir Norman Doster nawiązując do kazachskiego mitu o drzewie życia i zniesionym na jego szczycie magicznego jaja. W „jaju” mieści się wieża obserwacyjna. Znajduje się tam złoty odcisk ręki Nursułtana Nazarbajewa.
Bulwar Nurzhol z kolei to gigantyczna i – na oko – dość nieprzytulna płaszczyzna w centrum miasta. Ciągnie się przez całe centrum, po gigantyczny pałac prezydencki.
„Ojcem” bulwaru jest architekt Kisho Kurokawa, ale zaprojektowanie budynków stojących przy prospekcie zlecono wielu innym architektom – tak kazachskim, jak zagranicznym.
Pałac prezydencki Ak Orda (biała orda) to osobna sprawa: wybudowany został, co ciekawe, przez firmę założoną przez byłego prezydenta Kosowa – Behgjeta Pacolliego.
Podobnie, jak w Ułan Bator, jeden z reprezentacyjnych pokojów pałaców ma formę jurty.
Pałac znalazł się na bankoncie o nominale 10000 tenge.
Piramida pokoju i pojednania zaprojektowany został w biurze Normana Fostera. Nazarbajew zlecił jego skonstruowanie z okazji organizacji kongresu światowych religii.
Bo Nazarbajew ma ambicje doprowadzić do pojednania ich wszystkich (jeśli chodzi o tendencje do jednoczenia, to nie można nie wspomnieć o jego pomyśle wprowadzenia wspólnej azjatyckiej waluty). Z ciekawostek: piramida może zmieniać kolory.
Astańska hala koncertowa z kolei ma przypominć płatki kwiatu. To jedna z największych tego typu hal na świecie, imprezy odbywają się tam jednak niezbyt często: we wrześniu 2012 roku będą to trzy eventy: wieczór pamięci Muslima Magomajewa, otwarcie festiwalu „Accordi di Astana” i ceremonia otwarcia igrzysk młodzieżowych. Na następne miesiące programu nie podano.
Chan Szatyr, czyli namiot chana, to wielki, przezroczysty namiot rozpięty w centrum miasta, który jest największym w Azji Środkowej centrum rozrywki. Również on został zaprojektowany w biurze Normana Fostera. Mieści się pod nim 10 tysięcy ludzi i kryje przestrzeń większą, niż 10 stadionów futbolowych. Co jest w środku? Wszystko: centrum handlowe, rzeczka, minigolf, plaża. Po tym wszystkim poruszać się można kolejką szynową.
Można jednak odnieść wrażenie, że urbaniści budujący Astanę zapomnieli o czymś, co powoduje, że miasta mają urok i stają się miłymi miejscami do życia: systemie przyjemnych uliczek i placyków, przy których znajdują się – na przykład – kawiarenki. Berlin – jeśli już tam szukać inspiracji – to nie tylko nowy Potsdamer Platz, ale też (a dla wielu przede wszystkim) klimatyczny Kreuzberg, Prenzlauer Berg czy Friedrichshein. Póki co życie uliczne w centrum Astany wygląda tak:
Patron tego miasta, prezydent-budowniczy Nursułtan Nazarbajew nie zbiedniał od wydawania pieniędzy na te wszystkie luksusy. Raporty wskazują, że na zagranicznych kontach zgromadził bajeczne sumy. Jest człowiekiem oddanym swojej rodzinie – jej członkowie kontrolują wiele ważnych kazachskich przedsiębiorstw.
Wdzięczny naród odpłaca mu się niespotykanie wysokim poparciem w wyborach prezydenckich. W 2011 roku Nazarbajewa na prezydenta wybrało 95,5 procenta świadomych Kazachów. To więcej, niż w 2005 roku, bo wtedy odsetek ten wynosił jedyne 91.5 procenta. Nie wspominając o słabym 1999 roku, kiedy poparło go jedynie 81 procent obywateli. Nazarbajewowi nie udało się jednak pobić własnego rekordu z 1991 roku, kiedy to entuzjazm narodu wyniósł go do władzy za pomocą poparcia wynoszącego 98,80 procent.
Na urodziny – w każdym razie – prezydent otworzył sobie meczet. Jeden z większych na świecie oczywiście.
Wszak lata już podeszłe i warto pomyśleć o życiu wiecznym. Ale i o doczesnym nie można zapominać. Impreza urodzinowa dobrego chana Nursułtana była huczna. Wszyscy byli zaproszeni.
Ziemowit Szczerek
przynajmniej zrobione jest ze smakiem architektonicznym,w przeciwienstwie do Warszawy,gdzie wygląda jakby małpy bawiły się klockami lego.
to ma byc trzeci swiat?!Europa za murzynami!!!
piękny i dostatni kraj w którym jest liczna polonia, ale nasz rząd zapatrzony w europę zachodnia i USA nie nawiązuje współpracy z naszymi rodakami na wschodzie a mogło by to byc dla obopólnej korzyści
Piękna stolica, Brawo !!!
a u nas nawet kawałka drogi nie umieją zrobic
widać że komunka rosyjska rządzi tam w najlepsze, ten kicz, te kolory i wojsko, tygrys azji pomalowany na czerwono. Bakteria promuje wschodni sojuz unii rosja-kazachstan
Jest tam bardzo ładnie, polecam wszystkim zwiedzić Astanę i cały Kazachstan 🙂
Poszukajcie w necie. To ma być stolica NWO – Nowego Ładu Światowego. Zgroza!
jestem w szoku, skad oni maja na to pieniadze niby kazachstan, wydaje sie ze to jakies zadupie zacofane, a jednak, stolice maja bardzo ładną, czystą
bedzie dla potomnosci bo kiedys dyktator umrze i bedzie normalnie
Pieniążki na takie budowle biorą się przede wszystkim z wydobywanej ropy naftowej.
Chłopaki maja ropę i gaz, w takiej sytuacji każdy pajac potrafi rządzić.
Byłam w Astanie 2 razy, jak i zwiedziłam Kazachstan
Kazachstan – ta „ekonomiczna” część przypomina taką ciut bogatszą Ukrainę,
reszta – mongolski step
co do Astany – centrum – widać na zdjęciu
poza centrum – bieda z nędzą
Oni mają ładną stolice, a my za to ładnie kosztujące stadiony z których nikt nie korzysta 🙂
Byłam tam kilka razy, ostatnio ok 3 lata temu i na zdjęciach są widoczne już ogromne różnice…Jak to miasto się rozrasta.
Do Astany jechałam prawie dwie doby pociągiem, po drodze pustynie, wielbłądy, pustynie, wielbłądy. Gdy dotarłam do nowego miasta w Astanie (nie zapominajmy, że stare miasto też istnieje – oczywiście nowego w niczym nie przypomina…) szczęka mi opadła! Bulwar i wszystkie budynki przy nim robią niezapomniane wrażenie! Ale to co najbardziej mi się podobało – to ludzie, bardzo przyjaźni i pomocni!!!
Kiczowate miasto, na dodatek wybudowane głownie przez Tureckie firmy budowlane wiec co do jakości lepiej nic nie mówic. Jak widan na zdjęciach urzednicy nawet dzieci nie mają bo miejsc dla zabawy ich nie ma po prostu zapomnieli zaplanowac. Zresztą czego mozna wymagac od władz które strzelaja w plecy swoim obywatelom!!!
A poparcie narodu o czym ten dziennikarz pisze , kto mu za takie bzdury płaci? Wyniki wyborów i kto wygral znane są juz długo przed wyborami. Szkoda że taki niski poziom reprezentuje redaktor. Coekawe czy był tez w innych miastach tego psełdobogatego kraju hmmm pewnie nie bo by takich bzdur nie wypiswyał
Byłem ostatnio, bardzo ładne uporządkowane miasto, zarówna stara jak i nowa część miasta. A autor artykułu sili się na złośliowości, lepiej gdyby porównał chociażby czystość na ulicach, równe chodniki, zadbaną zieleń, uprzejność ludzi.
prawdziwy kazimierz wielki.docenią po smierci.może by nam autostrady podokańczal.
Piekne i ze smakiem. A u nas jak tam? czy na kartoflisku juz powstalo San Francisko?
Tak pięknie budują stolicę NWO i wszystkie te okultystyczne budowle.Ale jest ale jak się ropa skończy co dalej ?Kto to będzie remontował i za co?Zostaną ruiny i zgliszcza jak po wielu miastach w tym rejonie.I ta policja nie pomoże w degregacji tego miasta.Wspomnijcie bajkę o rybaku i złotej rybce.
Stolica wybudowana za pieniądze masonerii. SATANA -NewWorldOrder
Z ta wieza to troche wzorowali sie na Space Needle z Seattle
może to taki prawie-anagram
[…] „Stepowy Berlin” […]
[…] “Stepowy Berlin” […]
Miasto ładne, projekt bardzo estetyczny – ale ma ten mankament jak Brasilia – (na oko) niefunkcjonalne dla zwykłych ludzi w codziennym życiu – no ale to wina architektów.
Porównanie z Warszawą: w Warszawie można funkcjonować bez samochodu, w Astanie pewnie byłoby trudno – itd. itp.