Europa Wschodnia inaczej. Część 3: Ukraina

Nie każde z tych zdjęć musiało być zrobione na Ukrainie. Ale wszystkie zostały tam zrobione.

Czytaj dalej »

Europa Wschodnia inaczej. Część 2: Macedonia

Nie każde z tych zdjęć musiało być zrobione w Macedonii. Ale wszystkie zostały tam zrobione.

Czytaj dalej »

Europa Wschodnia inaczej. Część 1: Rumunia.

Nie każde z tych zdjęć musiało być zrobione w Rumunii. Ale wszystkie zostały tam zrobione.

Czytaj dalej »

Końce Rosji

W Rosji, inaczej niż w Europie, granica jest wynaturzeniem. Rosjanie nie mogą pojąć, jak można żyć w miejscu, w którym rzeczywistość zmienia się tak często, i to – bywa – o 180 stopni, jak to się dzieje w Europie. No, ale i Rosja się kiedyś kończy, choć wydaje się to niepodobieństwem – bo jak się może kończyć idea? Może, jak widać. Popatrzcie, jak się kończy Rosja:

Granica z Chinami. Przejście graniczne w Suifenhe/AFP

Czytaj dalej »

Wraca brunatne, obrzydliwe, prostackie, tępe i groźne

No. To już wiemy, jak ma wyglądać świat według naszych nacjonalistów. Młodzież Wszechpolska i ONR przestały owijać w bawełnę.

Czytaj dalej »

Na Dzień Niepodległości. Dla odmiany – pochwała Polski. Przed nami przyszłość

Wielokrotnie krytykowałem Polskę i nadal będę ją krytykował. Patriotyzm na kolanach to żaden patriotyzm, to głupota. Ale nie znaczy to, że nie dostrzegam w moim kraju – Polsce – rzeczy pozytywnych. Przeciwnie: zwyczajnie, po ludzku, lubię Polskę coraz bardziej. I coraz bardziej szanuję.

Czytaj dalej »

Co by było, gdyby wielkość kraju na mapie odpowiadała jego zasobom ropy naftowej?

To by było.

Różnica między dwoma rodzajami patriotyzmu

Publiczny seks wokalistki Pussy Riot

Wszyscy kojarzymy Nadieżdę Tołokonnikową ze zdjęć za kratami. Ale pojawiła się ona w rosyjskiej przestrzeni artystycznej już wcześniej. Za sprawą happeningowej grupy Wojna. Grupa słynie z akcji charakteryzujących się dużą dozą przegięcia. Jedną z tych akcji był zbiorowy seks w muzeum biologicznym. Brała w niej udział Tołokonnikowa. W ciąży.

Czytaj dalej »

Tajemnicze znamię na czołach muzułmańskich polityków

Ten siniak to „zebiba”, czyli – po arabsku – „rodzynek”. Powstaje w wyniku uderzania głową o podłogę podczas modlitwy. Nosi go wielu muzułmańskich polityków. Podejrzewamy, że w niektórych krajach wręcz nie wypada go nie mieć. Zastanawiamy się, co robi polityk, któremu „zebiba” się właśnie zagoiła, a tu akurat konferencja prasowa się zbliża…

Parlamentarzyści bractwa muzułmańskiego.

Czytaj dalej »