Wraca brunatne, obrzydliwe, prostackie, tępe i groźne
12 listopada 2012, xxx | Kategorie: Publicystyka | 3 komentarzeNo. To już wiemy, jak ma wyglądać świat według naszych nacjonalistów. Młodzież Wszechpolska i ONR przestały owijać w bawełnę.
W świecie tym, jak bredził wczoraj po wiecu szef Wszechpolaków Robert Winnicki, „pedały, lewaki i liberałowie” mają się bać narodowej siły. Kogo mają się bać? Ano – tego bydła, którego wczoraj na marszu było sporo. Kojarzycie, tych osiłków, których na ulicach omijamy szerokim łukiem, bo przypieprzają się do kogo się da, te wulgarne półzwierzęta, które drą mordy krzycząc „zawsze i wszędzie jebana będzie”, którzy leją tych, którzy są inni od nich, którzy przenoszą na ulicę patologiczny, więzienny system społeczny. Uproszczony do skrajności, którego głównym motywem jest „nie jesteś z nami, jesteś przeciwko nam”. W którym rzeczone zezwierzęcone osiłki to są „ludzie”, a wszyscy inni to „pedały”, „cwele” i „kurwy”. Oni bardzo lubią proste i mocno brzmiące ideolo, a taka jest właśnie ideologia nacjonalistów. Faszystów i nazistów też. Nasze ziomy to nasze ziomy, a nieziomów – po ryjach, w doły i wapnem.
I takie bydlęce myślenie firmują swoimi nazwiskami politycy, którzy nazywają się katolikami, więcej, którzy są ultrakatolikami, którzy katolicyzmu mają w mordach po wyrzyganie. Firmują je też, niestety, wszyscy ci, którzy wczoraj poszli na ten poroniony marsz. Wiedzcie, że w świecie „liberalnym”, którego tak nienawidzicie, będziecie mogli sobie robić co chcecie, myśleć jak chcecie i czcić kogo chcecie, bo ten świat opiera się na wolności. A w świecie rządzonym przez tych, którzy sprzeciwiają się zasadzie akceptacji różnych poglądów, będziecie musieli robić to, co wam każą.
Tak, nienawidzę ich. Nienawidzę z prostego powodu – bo mi zagrażają. Zagrażają mojej wolności. Zagrażają wolności mojej myśli, wolności wypowiedzi, zagrażają jakiejkolwiek finezji myśli, która jest inna od ich siekierą ciosanego obrazu świata. Zasyfionego od bruntaności, lepkiego od tego nacjonalistycznego, rasistowskiego szlamu. I jeśli ktokolwiek stawia Antifę na równi z tym bydłem (które, dodatkowo, planuje stworzyć w Polsce bojówki na obraz i podobieństwo węgierskiej Magyar Gardy), to chyba nie wie, co mówi.
To obrzydlistwo w imię tolerancji domaga się prawa do nie tolerowania innych. Raczkowski w ostatnim „Przekroju” zamieścił znamienny rysunek: skini ze swastykami na koszulkach drą mordy w stronę szeregu policjantów: Ge-sta-po! Ge-sta-po!
Tak to właśnie wygląda.
Ale demokracja to też system. I też musi o siebie dbać. Jej filarami są właśnie wolność i tolerancja. I jeśli ktokolwiek im zagrozi, to trzeba wyrzucić go poza nawias społeczeństwa. I odizolować.
Piękny artykuł tak trzeba sie tego obawiać.Tak rodzi sie faszyzm.
W mojej rodzinie jest dosyc sporo katolikow ktorzy inaczej myslących potrafią zrównać równo z ziemia.
W mojej rodzinie jest dosyc sporo katolikow ktorzy inaczej myslących potrafią zrównać równo z ziemia.Rozrozniają jak pachnie murzyn albo kto ma semickie rysy twarzy.