Syryjska armia rządowa wyzwoliła w czwartek (17.10), w wyniku zakrojonej na szeroką skalę operacji, miasto Bleyd w obszarze Nazhha, znajdującym się w na południowo-wschodnich obrzeżach Damaszku. Bojownicy rebelianccy kontrolowali miasto przez ostatnie półtora roku.
Ekstremiści zdołali zbudować w miasteczku chałupnicze warsztaty, wykorzystywane do produkcji broni, w szczególności pocisków moździerzowych, min, materiałów wybuchowych i granatów ręcznych. W Bleyd obowiązywało prawo szariatu, stworzono szariackie sądy, publicznie, na centralnym placu, karano śmiercią „winnych”, głównie miejscowych mieszkańców. Tysiące z nich było zakładnikami.
Podczas operacji wojsko skonfiskowało broń, porzuconą podczas ucieczki. Były to głównie amerykańskie karabiny i pociski izraelskiej produkcji. Operacja wyzwalania miasta trwała nieprzerwanie przez 20 godzin. Setki najemników z krajów arabskich takich, jak Jordania, Irak i Arabia Saudyjska – zostało zlikwidowanych. Pozostali uciekli na północ w kierunku miejscowości Hudżejra i Gazal. Obszary te są również zablokowane przez syryjską armię, która, jak informuje agencja ITAR-TASS, zaciska coraz szczelniej pierścień wokół rebeliantów.
W czwartek rano syryjskie wojsko zaprosiło ekipy telewizyjne z czołowych syryjskich kanałów telewizyjnych, aby przedstawić szczegóły operacji.
W składzie syryjskiej armii, walczącej o Bleyd, byli obecni irańscy wojskowi i szyiccy bojownicy z proirańskiego Hezbollahu, którzy otwarcie ustawili swoje punkty kontrolne na głównych ulicach i powiesili również portrety irańskiego przywódcy duchowego szejka Alego Chamenei i przywódcy Hezbollahu – szejka Hassana Nasrallacha. Jak powiedział przed kamerami jeden z bojowników Hezbollachu, przedstawiający się jako Luajem, irańscy wojskowi nie podejmują działań wojskowych, ale odgrywają głównie funkcje ochronne. Bojownik nie wyjawił ilu członków Hezbollahu szturmowało o świcie miasto, podając tylko, że chodzi tu o setki ludzi.
Świat to fascynujące miejsce, a my żyjemy w czasach, w których on sam i jego postrzeganie zmienia się szybciej, niż kiedykolwiek indziej. Zmiana staje się stałością. Lepiej więc nie przyzwyczajać się więc do jednostajnego widzenia rzeczywistości. Światowidz.pl to świat widziany codziennie na nowo i tym bardziej fascynujący.
Syryjska armia rządowa wyzwoliła w czwartek (17.10), w wyniku zakrojonej na szeroką skalę operacji, miasto Bleyd w obszarze Nazhha, znajdującym się w na południowo-wschodnich obrzeżach Damaszku. Bojownicy rebelianccy kontrolowali miasto przez ostatnie półtora roku.
Ekstremiści zdołali zbudować w miasteczku chałupnicze warsztaty, wykorzystywane do produkcji broni, w szczególności pocisków moździerzowych, min, materiałów wybuchowych i granatów ręcznych. W Bleyd obowiązywało prawo szariatu, stworzono szariackie sądy, publicznie, na centralnym placu, karano śmiercią „winnych”, głównie miejscowych mieszkańców. Tysiące z nich było zakładnikami.
Podczas operacji wojsko skonfiskowało broń, porzuconą podczas ucieczki. Były to głównie amerykańskie karabiny i pociski izraelskiej produkcji. Operacja wyzwalania miasta trwała nieprzerwanie przez 20 godzin. Setki najemników z krajów arabskich takich, jak Jordania, Irak i Arabia Saudyjska – zostało zlikwidowanych. Pozostali uciekli na północ w kierunku miejscowości Hudżejra i Gazal. Obszary te są również zablokowane przez syryjską armię, która, jak informuje agencja ITAR-TASS, zaciska coraz szczelniej pierścień wokół rebeliantów.
W czwartek rano syryjskie wojsko zaprosiło ekipy telewizyjne z czołowych syryjskich kanałów telewizyjnych, aby przedstawić szczegóły operacji.
W składzie syryjskiej armii, walczącej o Bleyd, byli obecni irańscy wojskowi i szyiccy bojownicy z proirańskiego Hezbollahu, którzy otwarcie ustawili swoje punkty kontrolne na głównych ulicach i powiesili również portrety irańskiego przywódcy duchowego szejka Alego Chamenei i przywódcy Hezbollahu – szejka Hassana Nasrallacha. Jak powiedział przed kamerami jeden z bojowników Hezbollachu, przedstawiający się jako Luajem, irańscy wojskowi nie podejmują działań wojskowych, ale odgrywają głównie funkcje ochronne. Bojownik nie wyjawił ilu członków Hezbollahu szturmowało o świcie miasto, podając tylko, że chodzi tu o setki ludzi.